Rozmowy kwalifikacyjne w Sunrise System

Moje relacja:

Najpierw została przeprowadzona rozmowa rekrutacyjna przez telefon. Następnie dostałem zaproszenie na drugi etap w oddziale. Drugi etap poprowadziła miła i dobrze przygotowana dziewczyna. Wszystko było jasno i czytelnie przedstawione, miało zająć 2h i tyle faktycznie zajęło. Na ten etap składał się przede wszystkim test z wiedzy o firmie, scenki handlowe i spotkanie z managerami działu. Wszystko w bardzo miłej atmosferze. Na drugi dzień decyzja, więc dość szybko :)

Moje relacja:

Chodziło o czysto sprzedażowe stanowisko i może przez to zrobili jedną krótką rozmowę. To znaczy taką koło 20 minut. W każdym razie mi o żadnym więcej etapie rekrutacji nie wiadomo. Moje pytania, które się pojawiły na tej rozmowie: czy mam jakiekolwiek doświadczenie w obsłudze klienta albo w sprzedaży? czy lubię rozmawiać przez telefon? czy jestem osobą cierpliwą? od kiedy mogę być dyspozycyjna? jakie są moje oczekiwania i wyobrażenia na temat tej pracy? Informacje od rekruterów: na temat zakresu obowiązków, warunków zatrudnienia i ogólne rzeczy o firmie Moja ocena: pozytywna, bo nie utrudniali niepotrzebnie i powiedzieli wszystko co by się chciało wiedzieć

Moje relacja:

Biorąc pod uwagę mój przypadek to rekrutacja do Sunrise System była bardzo prosta. Składała się wyłącznie z jednej rozmowy. Miałam pokazać co robiłam do tej pory, co lubię robić i dlaczego się zdecydowałam na aplikowanie do tego typu pracy. Wcześniej pracowałam w podobnym charakterze, pisząc teksty na strony internetowe. Wiem, co to znaczy, pisać codziennie przez 8 godzin w ciągu dnia. Nie przeraża mnie to, co też powiedziałam. Podobało mi się, że od razu określają zasady zatrudnienia i że tworzą sympatyczną atmosferę już na etapie rozmowy kwalifikacyjnej. Musiałam wyjaśnić, że tworzyłam już różnorodne teksty przeznaczone dla różnych grup odbiorców i że jestem gotowa do pracy od zaraz.

Moje relacja:

Bardzo skomplikowana rekrutacja na bardzo nieskomplikowane stanowisko. Trochę przesadzają z tą ilością etapów, to mnie zniechęciło dlatego nie dotarłam do AC tylko wiem, że miało być robione. Ale po kolei. 1. rozmowa przez telefon, która ma na celu ostatecznie zaprosić kandydata na spotkanie rekrutacyjne. Mnie pytali tylko o oczekiwania i dyspozycyjność. 2. rozmowa kwalifikacyjna na miejscu w biurze. Typowa przepytywanka o wszystko, znajomość Google, Facebooka, oczekiwania, w tym chęć do rozwoju, studia, dyspozycyjność w sensie godzinowym i jeszcze jakieś inne rzeczy,których nie pamiętam. 3. to miało być AC, ale ja nie poszłam na tą część i nie wiem czy była ostatnia. Znając ich to pewnie jeszcze coś chcieli sprawdzać

Moje relacja:

Pierwszy kontakt z ludźmi z Sunrise System miałam przez telefon. Zadzwoniła do mnie kobieta z małymi pytaniami o CV i dyspozycyjność i w trakcie tej rozmowy zaprosiła mnie na spotkanie kwalifikacyjne. Rozmowa była bardzo sympatyczna chociaż trochę stresująca, ale najgorzej zestresowałam się później na Assessment Center. W trakcie rozmowy pytali mnie jakie mam doświadczenie w obsłudze klienta, czy jak pracowałam w sprzedaży to realizowałam plany i jak sobie wyobrażam pracę u nich. Taka luźna rozmowa o wszystkim ogólnie nic strasznego. Na AC same zadania praktyczne w grupach i do zrobienia pojedynczo. Zestresowałam się, bo tam było sporo ludzi, którzy "patrzyli nam na ręce" i trochę się obawiałam komentarzy. Przed AC dostałam materiały, które miałam opanować i tego też się bałam, bo dawno nie miałam żadnych "egzaminów"