Rozmowy kwalifikacyjne w Currency One

Moje relacja:

Rekrutacja skupiła się na jednej rozmowie. Jako takiej weryfikacji umiejętności nie było. Była wyłącznie rozmowa na ich temat. Co mam dokładnie na myśli - pytania o obsługę EXCELA i doświadczenie. Z powodu wymagań coś w tym guście zakładałam. Więcej było rozmowy na mój temat niż informacji przekazanych od ludzi z Currency. Też więcej było o miękkich umiejętnościach niż konkretnej wiedzy albo informacjach na mój temat. Mi taki sposób rozmawiania odpowiadał. Tyle że nie wiem czy tak się powinno prowadzić rekrutacje. Odzew po zakończeniu rekrutacji był.

Moje relacja:

Nie miałam żadnych założeń jak szłam na rozmowę do Currency One, niczego się nie spodziewałam po prostu chciałam mieć dobre nastawienie do tego. To chyba był dobry sposób, bo dzięki temu nie stresowałam się na rozmowie. Częściowo na pewno wynikało to z podejścia do mnie to znaczy z niestresującej atmosfery. Padły pytania związane z: a) poprzednią pracą na call center b) obsługą komputera i internetu c) cechami osobowości potrzebnymi w tej pracy d) dyspozycyjnością oraz oczekiwaniami e) znajomością języków obcych f) chęcią do nauki i rozwoju. Jak widać normalne rzeczy :)

Moje relacja:

Wysłałem CV i miałem rozmowę w Currency One. Wcześniej pracowałem na helpie 2 lata, więc myślałem, że bez problemu się dostanę. Zwłaszcza, że oni nawet nie chcieli doświadczenia tylko "chęć do nauki". Jak już zobaczyli moje CV to pytali gdzie wcześniej pracowałem, co robiłem i czym się ta firma tak ogólnie zajmowała. Miałem powiedzieć o dyspozycyjności czy mogę pracować na cały etat znajomości systemu windows czy lubię pracować zespołowo jak sobie radzę z wyszukiwaniem informacji w internecie czy trafiłem wcześniej na problem, którego nie wiedziałem jak rozwiązać i jak się wtedy zachowałem Firma zasługuje na dobrą opinię bo jak obiecują, że się odezwą jak wynik to tak robią