Rozmowy kwalifikacyjne w ULTIMO

Moje relacja:

Podobno w tej pracy trzeba być odpornym na stres jednak rozmowa kwalifikacyjna stresująca nie była. Ani ta część prowadzona telefonicznie ani ta w biurze gdzie trzeba było więcej i dłużej rozmawiać. Zapytali mnie: jakie mam oczekiwania? jakie mam doświadczenie w pracy w call center albo ogółem na obsłudze klienta? czy mam odporność na stres? czy umiem bez problemów obsługiwać komputer? jak będzie z moją dyspozycyjnością? od kiedy mogę zacząć? to są pytania z obu części kilka się powtórzyło na obu etapach

Moje relacja:

Jak oceniam swoją rozmowę kwalifikacyjną... myślę że dobrze. Koniec końców nie zaczęłam tam pracować z różnych przyczyn ale bezpośredniego związku z przebiegiem rekrutacji to nie miało. Miałam poczucie że na rozmowie dowiedziałam się wszystkiego czego zależało mi żeby się dowiedzieć. Uzyskałam komplet informacji i prawie o nic nie musiałam osobiście dopytywać. Odpowiedziałam na pytania takie jak tam chcieli typu doświadczenie czy obsługa komputera. Uważam że to nie była skomplikowana i wymagająca rekrutacja.

Moje relacja:

Zaczęło się od aplikowania i od kontaktu z ich strony. A dokładniej mówiąc od rozmowy telefonicznej, na której zapytali mnie czy dalej jestem zainteresowana, czemu taka praca, gdzie zdobywałam doświadczenie i jakie są moje osobiste oczekiwania. Dopiero jak udało mi się przejść przez tą rozmowę dostałam zaproszenie na spotkanie takie typowe rekrutacyjne w firmie. Tutaj też mnie zapytali o te rzeczy z pierwszej rozmowy, a dodatkowo pojawiły się pytania związane z techniczną stroną tej pracy. Dokładniej z XTML, PHP, CSS, HTML5, CMSami, AdWordsem i Analyticsem. Dodatkowo sprawdzili też czy potrafię się wypowiedzieć po angielsku. Nie była to prosta rozmowa.

Moje relacja:

Najpierw jest krótka rozmowa telefoniczna i zaproszenie na rozmowę. Rozmowa w firmie to tak naprawdę AC, gdzie sprawdzają kompetencje społeczne, trzeba było różne rzeczy robić w grupie, komunikacja itp współpraca i tego typu rzeczy. Do tego case study, była scenka do odegrania i test do rozwiązania i jakieś zadania grupowe znowu. Troche to wszystko trwało, pół dnia mi zleciało. Ogólnie to nie ma się jak przygotować do tej rekrutacji, bo to nawet nie jest rozmowa, rozmowa to była przez telefon i w sumie to tam pytali mnie o jakieś takie rzeczy związane z doświadczeniem itp, później takich pytań już nie było tylko właśnie te zadania grupowe/indywidualne.

Moje relacja:

Rekrutacja to były dwa etapy. Najpierw typowa rozmowa a później test z zadaniami na kreatywność. W trakcie rozmowy zapytali mnie gdzie wcześniej pracowałem, czy lubię kontakt z klientem, co wiem o ich firmie, czemu do nich wysłałem zgłoszenie, czy potrafię bez problemu obsłużyć komputer i jakieś proste programy biurowe, czy mogę pracować na zmiany i kiedy mogę zacząć Nie czułem stresu raczej potraktowałem to jak każdą inną rozmowę rekrutacyjną. Ci rekruterzy też sporo mówili tak ogólnie o firmie i o dziale, co oferują, czego można się spodziewać, jakie mają warunki w biurze, że najpierw przechodzi się miesięczne szkolenie Nie wiem czy dzwonią do każdego i informują jak poszło. Do mnie zadzwonili bo chcieli mnie zatrudnić