Rozmowy kwalifikacyjne w The Software House

Moje relacja:

Rekrutacja wyglądała w ten sposób: - rozmowa telefoniczna -> jakie mam doświadczenie, od kiedy jestem dyspozycyjny, czemu chcę zmieniać pracę, jakie mam oczekiwania, czym się interesuje, na jakim poziomie znam i tu cała lista od Symfony 2 do SQL - testy do zrobienia online -> jak się zgodzisz na rozmowie telefonicznej na to, że chcesz iść dalej z tą rekrutacją to dostajesz testy do zrobienia pewnie w zależności od specjalizacji to jakoś rozdzielają. Testy są trudne więc na tym etapie można łatwo odpaść. Ze mną tak właśnie było. A potem miała być rozmowa w firmie. Co na plus dają znać po testach jak się wypadło i jest feedback z ich strony.

Moje relacja:

Na pierwszy ogień poszła rozmowa telefoniczna. Krótka i sprawnie przeprowadzona, skupiająca się w pełni na moich oczekiwaniach, umiejętnościach językowych - chodziło o język angielski - oraz doświadczeniu, które udało mi się zdobyć do tej pory w trakcie życia zawodowego. Następnie po pozytywnym przejściu przez rozmowę, otrzymałam propozycję wykonania zadania czysto copywriterskiego. Niestety, sposób realizacji nie przypadł do gustu osobom, które je oceniały, stąd nie dostałam się na dalsze etapy. Zgodnie z informacją umieszczoną na ich stronie internetowej miało to być spotkanie rekrutacyjne prowadzone w biurze firmy.