Rozmowy kwalifikacyjne w Soloplan Polska sp. z o.o. sp.k.

Moje relacja:

O firmie dowiedziałem się przypadkiem, nie szukając pracy dla siebie :P Po krótkim czasie okazała się dla mnie idealna, więc... długo się nie zastanawiałem. Proces rekrutacyjny - rekruterzy wywiedzieli się wszystkiego. W zasadzie to nie rekruterzy, tylko moi przyszli przełożeni, liniowy i Manager biura. Dostałem odpowiedź z pierwszej ręki na każde pytanie, nie jak częstu o słabo poinformowanych rekruterów. Sprawdzili dokładnie każdą posiadaną i deklarowaną umiejętność. Czy to dobrze? Po takiej rekrutacji - oczywiście, jeśli masz deklarowane umiejetności - czujesz, że znalazłeś się dokładnie w miejscu, gdzie powinienes być! Jeśli idealnie pasujesz w profil pracodawcy masz pewność, że nic Cię w firmie nie zaskoczy! Naprawdę polecam :)

Moje relacja:

To na pewno nie jest firma, do której łatwo się dostać. Wystarczy, że trzeba znać biegle dwa języki. To biegle biorą bardzo dosłownie. Jak przypuszczam właśnie przez mój jąkający się niemiecki mnie nie chcieli. Jest rozmowa w firmie po polsku, angielsku i niemiecku jeżeli takich języków wymagają. Tak było u mnie Trzeba odpowiadać na różne pytania techniczne, ogólne, z CV i co im jeszcze przyjdzie do głowy. Trzeba się też zdecydować czy się woli pracę stacjonarną czy związaną z wyjazdami. Momentami ciężko mi było zrozumieć pytania zwłaszcza te po niemiecku, ale nie pytali o nic bardzo trudnego. Więcej takich oczywistych rzeczy niż skomplikowanych.

Moje relacja:

Byłam na spotkaniu w Soloplan na telemarketera. M.in. wyjaśniali warunki zatrudnienia chociaż sporo już o tym było napisane w ogłoszeniu. Oprócz tego wiadomo zadawali różne pytania o to czy lubię taką pracę, czy nie mam problemów z obsługą komputera i programów biurowych głównie pytali o worda, czy mogę pracować w elastycznych godzinach itp. Poza tym miałam rozmowę po angielsku o zainteresowaniach. A na koniec taką jakby scenkę sprzedażową na zasadzie co bym zrobiła gdybym zadzwoniła do potencjalnego klienta a ten by się zaczął awanturować albo byłby bardzo dociekliwy. W sumie fajna ta rekrutacja była

Moje relacja:

Rozmowa kwalifikacyjna była długa, trwała ponad półtorej godziny. Już szczerze mówiąc miałam dość, dlatego tak dobrze pamiętam czas trwania. Zadają bardzo dużo pytań prześwietlając kandydata na wszystkie strony. Sporo psychologicznych gierek - co wiesz o naszej firmie i czemu chcesz akurat u nas pracować, jakbyś się zachowała w takiej i takiej sytuacji, wybierz jedno określenie, które najlepiej cię opisuje i inne tego typu, pamiętam tylko niektóre. Później pytania z serii konkret - poprzednie stanowiska, obowiązki z nich wynikające, znajomość Office'a, umiejętność pozyskiwania klientów. Po tym dostaje się testy - u mnie z Office'a, angielskiego i jakiś psychologiczny. Od razu uprzedzają jakie są u nich warunki, że na początek jedzie się na dni próbne do Kempten, że to super okazja żeby poznać firmę i potencjalne warunki pracy. Niestety dostałam maila, że mi dziękują, więc nie wiem jak jest w Kempten. Sama rozmowa była ok, pewnie tam też byłoby spoko.