Rozmowy kwalifikacyjne w Jones Lang LaSalle

Moje relacja:

Rekrutacja jest skomplikowana, ale szybka co zaskakujące. Bynajmniej mnie to zaskoczyło, że wszystko dzieje się na raz w ciągu jednego spotkania. Może to być męczące przez to, ale lepiej tak niż to miesiącami przeciągać :) U mnie odbyło się: - wypełnienie formularza z danymi do umowy najmu x2 (niemiecki i angielski) - 2 rozmowy w 2 językach o mnie, doświadczeniu, oczekiwaniach itp. - rozmowa z szefostwem pół na pół po polsku i angielsku o wszystkim w tym o tym co oni jako firma mogą zaproponować potencjalnemu pracownikowi Szybko, sprawnie i profesjonalnie :)

Moje relacja:

Rozmowa była bardzo, BARDZO profesjonalna a decyzję otrzymałem natychmiast. Na początku jest część praktyczna. Ja musiałem zrobić abstrakt na podstawie umowy najmu w języku niemieckim. Na całość była godzina. Ludzie aplikują z dwoma językami i w takim przypadku chyba trzeba powtórzyć ten test, tylko formularze są w innym języku. Dosyć trudne to wszystko było, biorąc pod uwagę, że używa się języka prawniczego, a nie wszystkie fachowe słówka znałem. Więc to była trochę ruletka. Po tym teście była rozmowa z kimś z HR a później z menagerem. Na tym etapie mówili o warunkach zatrudnienia, rozmawialiśmy też o tym, co miałem wpisane w CV. Pytań jakiś specjalnie trudnych nie było, wydaje mi się, że głównie skupiają się na tym teście na początku, a reszta to dogadanie warunków i jeśli wszystko jest okej to podpisanie umowy. Dla mnie wielki pozytyw za to, że wszystko odbyło się jednego dnia i nie musiałem bez sensu jeździć kilka razy.