Rozmowy kwalifikacyjne w IKEA Retail Sp. z o.o.

Moje relacja:

Na spotkaniu w sprawie pracy było sympatycznie. Wystarczyło odpowiedzieć na dosłownie mówiąc kilka pytań : jak czuję się w pracy z ludźmi, z jakiego powodu chcę tu pracować, jak będzie z dojazdami, na ile znam branżę, od kiedy mogę pracować, czy umiem dbać o szczegóły, czym się interesuje, ile chcę zarobić. Na podstawie tych paru odpowiedzi wybierali ludzi do pracy bo innych części rekrutacji nie było. Dla mnie w porządku

Moje relacja:

Bardzo normalną i bardzo prostą rozmowę w Ikei miałam na to stanowisko. Mi zależało żeby sobie dorobić na studia, im żeby znaleźć pracownika. Dla mnie to był układ idealny ;) Szczególnie, że szukali na część etatu a nie na cały. Zwyczajnie na rozmowie miałam powiedzieć czemu szukam pracy i co mnie skłoniło żeby tu aplikować. Dostałam jeszcze pytanie o książeczkę sanepidu czy mam ważną, o dyspozycyjność na jakąś część etatu chciałabym pracować i od kiedy mogę zacząć a oprócz tego jeszcze o finanse. Nie była to wymagająca rekrutacja, ale było miło :)

Moje relacja:

Poczytałam czego można się spodziewać na rekrutacji do Ikei tuż po tym jak wysłałam swoje zgłoszenie. Zawsze wolę być przygotowana na tyle na ile to możliwe. Teoretycznie stanowisko nie było wyjątkowe i wysokie, ale lepiej się dowiedzieć co przeważnie robią. Sprawdziło się to co przeczytałam - jedna rozmowa. Teraz ja mogę podpowiedzieć innym czego powinni się spodziewać i na co zwrócić uwagę. Zanim pójdziecie na rozmowę przygotujcie sobie odpowiedzi na pytania dlaczego Ikea i ile chcielibyście zarabiać. Zgaduję, że tak jak u mnie możecie się nastawić na mówienie o poprzednich stanowiskach, zainteresowaniach (dobrze interesować się urządzaniem domu, wyposażeniem wnętrz itp.) oraz dyspozycyjności. Rozmowa nie jest powodem do stresowania się!

Moje relacja:

Czego się spodziewać po takiej rozmowie - że będzie prosta i w miłej atmosferze. Taka dokładnie była :) Ja lubię Ikea jako klient a potrzebowałam pracy. Zgłosiłam swoje CV i dostałam propozycję spotkania. Wcześniej nie pracowałam na kasie, ale wyszło jak wyszło. Byłam na tej rozmowie i mogę powiedzieć, że mi się podobało :) Bardzo sympatyczne podejście do kandydata :) Pytania czy chce się pracować w elastycznych godzinach, mieć takie obowiązki, ile chce się zarabiać, kiedy może się zacząć, czy pracowało się wcześniej z klientami. Rozmowa na poziomie nawet na to proste stanowisko. To świadczy o profesjonalizmie firmy :)

Moje relacja:

Dla mnie rekrutacja do Ikei to była w zasadzie jedna rozmowa ze względu na stanowisko w trakcie była sprawdzana znajomość angielskiego. Nie mam pojęcia od czego zależy przebieg rekrutacji u mnie wyglądało to właśnie w ten sposób. Wcześniej czytałem, że czasami są testy albo AC, ale albo ja się nie dostałem do tego etapu albo po prostu u mnie ich nie zrobili. Rozmowa jako taka w porządku, bo mnie pytali o te rzeczy, które były w ogłoszeniu i które mam w CV. Np. czy wcześniej tworzyłem aplikacje tego typu i czy pracowałem przy systemach dla HR, jak sobie radzę z angielskim po tym nastąpiła rozmowa po angielsku, czym się interesuje, kiedy mogę zacząć pracę same tego typu pytania. O wynikach informują wszystkich i chyba na każdym etapie

Moje relacja:

Na koordynatora etapy w rekrutacji były dwa, czyli rozmowa przez telefon i potem rozmowa na żywo. Nie mam negatywnego stosunku do tej rekrutacji chociaż muszę przyznać, że proponowane przez nich stawki na tamten moment były dosyć niskie. A wymagania wręcz przeciwnie. Rozmowy jako takie same w sobie sympatyczne i ok. Np. chcieli wiedzieć jakie mam doświadczenie w obsłudze klienta a jakie w zarządzaniu zespołem na jakim poziomie znam angielski i czy szybko się uczę. Jak wiadomo padły też pytania o dyspozycyjność, oczekiwania finansowe i inne tego typu ogólne rzeczy. Mówię, rekrutacji nie mam nic do zarzucenia

Moje relacja:

Rekrutacja tutaj to były 3 etapy: rozmowa przez telefon, rozmowa w firmie i assesment centre. No i na koniec taka rozmowa z dogadaniem warunków ale tego nie traktuję jako etapu. Przez telefon podałem podstawowe informacje o sobie, doświadczenie, studia itp. Na spotkaniu w firmie dodatkowo dopytali czy mówię po angielsku, jeszcze raz o doświadczenie. Później były scenki sprzedażowe a na koniec zaproszono mnie na rozmowę gdzie kierownik przedstawił warunki.

Moje relacja:

Pierwszy etap to była zwykła rozmowa przez telefon. Podałam podstawowe informacje, powiedziałam, że mam status studenta, wspomniałam też, co studiuję i jak wygląda u mnie dyspozycyjność. Zaproszono mnie na rozmowę do sklepu i tam już rozmawiałam z jakimś kierownikiem. Nadal było sympatycznie, pytania już bardziej szczegółowe, ale nadal dotyczące jedynie mojego CV. Czyli doświadczenie, czy mówię chociaż trochę po angielsku, czy potrafię obsługiwać kasę. Pan był bardzo miły i wszystko się odbyło w sympatycznej atmosferze. Trzeci etap to było assesment center, a to już - wiadomo :) jak się fajni ludzie trafią, to mnóstwo śmiechu. W każdym razie mi się podobało. Robiliśmy scenki sprzedażowe i tego typu rzeczy. Ten ostatni etap to była formalność. Telefon zwrotny dostałam jeszcze tego samego dnia i powiedzieli mi, że zostałam przyjęta ;)