Rozmowy kwalifikacyjne w Gemius

Moje relacja:

Po tym jak przejrzeli moje zgłoszenie zaproponowali żebym zrobiła zadanie rekrutacyjne. Mam małe bo małe, ale jednakowoż jakieś doświadczenie, więc zrobienie tego zadania przyszło mi dosyć łatwo. Wiedziałam mniej więcej jak to powinno wyglądać a zadanie nie było bardzo trudne. Po zadaniu miałam się z nimi spotkać na rozmowie. Wtedy koniecznie chcieli sprawdzić mój angielski, więc radzę być przygotowanym na rozmowę po angielsku i to wcale nie taką krótką. Była mowa o zainteresowaniach, pisaniu tekstów, zainteresowaniach, jakie mam oczekiwania i do czego dążę na swojej drodze zawodowej.

Moje relacja:

Do Gemiusa aplikowałem przez formularz internetowy. Zdziwiło mnie, że tak szybko był odzew z ich strony. Następnego dnia otrzymałem już zaproszenie na rozmowę. Zaprosili mnie do siedziby firmy, gdzie czekała na mnie miła pani (chyba z HR, ale głowy za to nie dam), która cały ten proces miała poprowadzić. Więcej właściwie mówiła ona, niż ja. Opowiedziała mi (ze szczegółami...) o firmie, o tym, czym się zajmują, co ja miałbym robić, jaki mają system benefitów (co właściwie robiło niezłe wrażenie), czego oczekują od pracowników - taka niekończąca się opowieść ze strony tej pani. Później było odpytywanie z CV, języki, kursy, wykształcenie, doświadczenie, hobby. Chyba nie było mowy o niczym, o czym nie napisałem, także żadnych haczyków. Ostatnie pytanie było o to, jakie mam oczekiwania finansowe i myślę, że było to kluczowe pytanie tej rozmowy. Całość oceniam pozytywnie, rozmowa była przeprowadzona rzetelnie, więc nie ma się co czepiać ;)