Rozmowy kwalifikacyjne w DomData

Moje relacja:

Nie pamiętam kiedy dokładnie byłam na tej rozmowie, nie mam tak bardzo pamięci do dat. Chyba ważniejsze żeby tu napisać jak to wyglądało niż kiedy to było. Ja z tego co pamiętam to tutaj akurat byłam na jednej jedynej rozmowie. Jeżeli chodzi o atmosferę to sympatycznie nie zdążyłam się nawet porządnie zestresować. Trochę rzeczy powiedziałam po polsku trochę po angielsku typu gdzie wcześniej pracowałam, jak u mnie z redagowaniem tekstów, ogarnianiem wyjazdów służbowych, Officem, organizacją pracy i dyspozycyjnością. A i jakie mam oczekiwania :) Nie mam pojęcia czy prowadzone były dalsze rozmowy np. kolejne etapy to nie podpowiem :)

Moje relacja:

Jedno spotkanie same konkrety. Nikt tego nie rozbija na ileś tam etapów i to mi bardzo odpowiadało. Te konkrety to były pytania o doświadczenie - gdzie, jak długo, czym się zajmowałem, co należało do moich obowiązków, czy mi się podobało czy nie. Dyspozycyjność - kiedy kończy mi się okres wypowiedzenia, kiedy mogę zacząć pracę. Oczekiwania - finansowe i jak sobie wyobrażam pracę u nich. To chyba tyle. Podobno zgodnie z tym, co mają umieszczone na stronie planowane są przeważnie drugie rozmowy, ale do tego nie doszło.

Moje relacja:

Rekrutacja jednoetapowa, czyli w sumie norma, choć czasem się zdarzy coś trudniejszego. Taka branża. Tu generalnie wszystko okej, miło i profesjonalnie wszystko się odbyło. Rozmowa na miejscu, w firmie, prowadzona przez kogoś z IT, pewnie TL albo jakiegoś menagera. Do tego druga osoba, mówili jakie dokładnie stanowiska, ale już nie pamiętam. Pytania oprócz doświadczenia dotyczyły jedynie wiedzy z branży i to nie były jakieś wymyślne rzeczy, tylko po prostu pytania o systemy, np o bieżących działaniach które trzeba wykonywać albo administracja active directory. Obaj oceniali odpowiedzi i na podstawie tych odpowiedzi albo przepuszczali dalej, albo nie. W sumie tak myślę, że może jest drugi etap i po prostu nie przeszedłem, sam nie wiem.

Moje relacja:

DomData ma standardowe podejście do rekrutacji. 2 rozmowy kwalifikacyjne 1. z szefem programistów 2. z dyrektorem i dają znać czy cię chcą czy nie. Mi to odpowiadało. Trochę takiej rozmowy na luzie co lubię, czym się interesuje, ile chce zarobić, czego się nauczyłem w poprzedniej pracy i czemu już nie pracuje tylko szukam czegoś nowego itp. itd. Miałem po angielsku opowiedzieć o sobie tak na dokładkę. Plus oczywista rozmowa o konkretach co umiem, gdzie pracowałem, gadka o technologiach, na których pracowałem, najtrudniejsze rzeczy z programowania jakie mi się zdarzyły itp. itd. Nawet fajne te rozmowy były. O konkretach więcej na 1., a te ogólniki na 2. Ja się nie pytałem a oni nie powiedzieli w jakim czasie podejmują decyzję, więc nie wiem