Rozmowy kwalifikacyjne w Cyfrowy Polsat

Moje relacja:

Moja rozmowa do Cyfrowego Polsatu była jednoetapowa. Po wysłaniu CV do firmy, zostałem zaproszony na spotkanie. Widać, że przygotowują się do rozmów z kandydatami, bo wszystko było na czas i poszło sprawnie. Pytania w sumie jak to zwykle na rozmowach o pracę – o doświadczenie, poprzednią pracę – jej plusy i minusy, zainteresowania, wykształcenie i cele życiowe. Nie było to nic skomplikowanego, ale bardzo to cenię, bo nie lubię rozbudowanych rekrutacji. Nie mam żadnych zastrzeżeń.

Moje relacja:

Rekrutacja w moim przypadku do Cyfrowego Polsatu, w zasadzie do całej grupy, bo do nich wchodzi jeszcze Plus wyglądała w ten sposób 1. rozmowa telefoniczna - oczekiwania, dyspozycyjność, doświadczenie, umiejętności - wszystkiego po trochu 2. rozmowa w firmie - sprawdzenie czy znam angielski, rozmowa o tym samym co wcześniej tylko dłużej - dodatkowe pytania kiedy mogę zacząć, na ile znam Excela, czy znam SQLa, jak oceniam swoją wiedzę w zakresie finansów

Moje relacja:

Ta rekrutacja nie poszła mi osobiście najlepiej. Z ich strony wszystko było tak jak powinno po prostu ok. Zwyczajnie ja im nie odpowiadałem chyba nie spełniałem wszystkich oczekiwań. Jeżeli chodzi o rekrutację to wszystko przeprowadzone poprawnie. Szybki kontakt, miła rozmowa i odpowiedź zwrotna. Na rozmowie można się spodziewać sprawdzania znajomości angielskiego i wielu pytań. Nie jestem w stanie nawet wszystkich przytoczyć, ale większość była jak zawsze o doświadczenie, gdzie wcześniej pracowałem w logistyce, czym się zajmowałem i czy mam wiedzę na temat łańcuchów dostaw i gospodarki magazynowej. Nie pamiętam tylko czy określałem finanse i mówiłem ile chce zarabiać.

Moje relacja:

Na mojej rekrutacji najpierw była prezentacja jakiejś pani o tym, co w ogóle firma robi. Można się było dowiedzieć więcej o tej pracy itp moim zdaniem fajny pomysł inni powinni też tak robić zamiast maglować, co ja wiem o firmie. Później każdy z nas opowiadał pare zdań o sobie. Było nas z 15 osób i taka krótka autoprezentacja po prostu. Do tego dali nam do czytania jakieś takie łamańce językowe a na koniec był test taki na logiczne myślenie. Po tym etapie jest zaproszenie na szkolenie, oczywiście jeśli się ktoś dostał, po szkoleniu są kolejne testy, ale to już inna sprawa.

Moje relacja:

Byłem na jednej części chociaż podobno jest później więcej. Dostałem inną propozycję pracy, więc już się nie interesowałem. Najpierw bardzo szybko odpowiedzieli po tym, jak już wysłałem zgłoszenie. To akurat fajne. Zaprosili mnie na to spotkanie i jak się okazało też parę innych osób. Tak w grupie byliśmy na prezentacji a potem mieliśmy po kolei opowiadać o sobie (coś ciekawego najlepiej powiedzieć żeby w ogóle człowieka zapamiętali). Każdy miał jeszcze powiedzieć od kiedy może zacząć. Podobno po tej pierwszej selekcji jest jeszcze następna, ale tego już właśnie nie wiem. Ta część nie była stresująca chyba tylko tyle, że można się zestresować jak trzeba przy paru innych kandydatach gadać.

Moje relacja:

Wysłałem cv i po około 7-8 dniach, zadzwonił telefon i zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną. Na stanowisko konsultanta musiałem przejść przez parę zadań. W czasie spotkanie musiałem odegrać symulację i wcielić się w rolę osoby, która ma przekonać rekrutera do zmiany decyzji w kwestiach wakacji. Scenki są różne. Ważne, by umieć posługiwać się skutecznymi argumentami i być w miarę wygadanym, tylko też bez przesady. Następnym zadaniem do wykonania jest zaliczenie testu z wiedzy o pakietach i ich cen. Test pisze około 20 osób. Średnio zaliczają 3-4 osoby, więc przemiał jest duży. Osoby rekrutujące cenią w kandydatach chęć zadawania pytań. Pytajcie o wszystko. To działa na waszą korzyć, taka dobra rada od osoby, która się dostała ;)