Rozmowy kwalifikacyjne w TUiR Warta

Moje relacja:

Dużo się można było dowiedzieć z ogłoszenia i na spotkaniu jak była taka potrzeba dopytać chociaż u mnie od razu było mówienie jakie warunki, stawki, itp. itd. To jest taka pierwsza sprawa, która mi się kojarzy z tą rekrutacją. Druga sprawa to proste oczywiste pytania bazujące przede wszystkim na CV ewentualnie pojedyncze rzeczy, które wynikły w trakcie rozmowy. Nie mogę powiedzieć żeby ta rekrutacja była jakkolwiek trudna. Dobrze czytać ogłoszenie i sobie je przypomnieć przed rozmową i ładnie mówić o rzeczach z CV taka moja rada.

Moje relacja:

Spotkanie w ramach tej rekrutacji było dokładnie jedno. Zapytali mnie o całą masę rzeczy z ogłoszenia. Zaglądałem przed spotkaniem do tego jak wyglądało ogłoszenie bo wiem, że lubią pytać o różne rzeczy na podstawie ogłoszenia. Przydało się dlatego radzę innym też tak zrobić. Chcieli ode mnie usłyszeć wszystko w temacie mojego doświadczenia, umiejętności i znajomości branży. Przepytali mnie bardzo konkretnie, więc jak się wybieracie do nich na rozmowę to lepiej się przygotować, że potrwa dłużej niż krócej. Z dokładniejszych pytań np. na ile znam Audatexa? jaki jest mój poziom obsługi programów ms office? czy mam prawo jazdy i lubię jeździć?

Moje relacja:

Na mojej rozmowie pytała mnie tylko osoba z HR no i ja miałam jedną tą rozmowę. Wszystkie pytania opierały się na tym co umiem plus na tym co robiłam we wcześniejszej pracy. W trakcie rozmowy opowiedziano mi na czym ma polegać praca, jakie są warunki zatrudnienia. Z bardziej konkretnych elementów pojawiły się pytania o znajomość Worda i Excela, wykształcenie, ewentualną dyspozycyjność i moje własne oczekiwania jakie mam do potencjalnego pracodawcy.

Moje relacja:

Rekrutacja z mojego doświadczenia składa się z 2 etapów. 2 spotkania z osobą z HR i osobą z działu odpowiedzialną za znalezienie nowej osoby. Padły standardowe pytania jakie mam oczekiwania, doświadczenie, czy znam się na prawie związanym z ubezpieczeniami, czy mam prawo jazdy i jeżdżę czynnie autem, kiedy mogę zacząć pracę jeśli mnie wybiorą. Na pewno u mnie sprawdzali znajomość angielskiego nie wiem jak ja patrzyłem na to ogłoszenie, bo u mnie z angielskim tak średnio i bym nie zaaplikował jakbym widział, że chcą kogoś z angielskim. Proponują umowę o pracę, ale na zastępstwo i to na pewno było napisane w ogłoszeniu. Wprost mówią czego oczekują co się będzie robić itp. Można zadawać swoje pytania.

Moje relacja:

Aplikowałem do Warty za pośrednictwem portalu z ofertami pracy. Czekałem dwa tygodnie na telefon w sprawie umówienia spotkania w firmie. Ale zanim do tego doszło i faktycznie pojechałem do nich do Katowic to wcześniej musiałem przejść jeszcze etap telefonicznej weryfikacji. Polega to na tym, że osoba rekrutująca pyta się ciebie o twoje kompetencje do pracy na stanowisku menedżera sprzedaży i o poprzednie doświadczenia. Wymagania do przyjęcia na to stanowisko są postawione wysoko, np. 3 letnie doświadczenie w branży finansowej czy doświadczenie w zarządzaniu pracowników w jakiejś firmie o podobnym profilu. To nie są takie oczywiste sprawy. Bo ja na przykład zdobyłem to doświadczenie (a nawet więcej), ale nie w stricte tej branży. Jak szukałem oferty pracy natknąłem się jeszcze na ogłoszenie tej firmy również na stanowisko regionalnego menedżera, ale w innym obszarze i wymagane było założenie własnej działalności gospodarczej, czemu jestem nie chętny.