Rozmowy kwalifikacyjne w Telzas

Moje relacja:

Rozmowa bardzo normalna z fragmentem po angielsku żeby sprawdzić na ile komunikatywnie zna się ten język. Pytania wcale niezaskakujące na temat wykształcenia, doświadczenia na podobnym stanowisku gdzie też trzeba było kierować całością, na temat ERP czy się w ogóle wie czym są te systemy. Nie wymagało to specjalnych przygotowań wobec tego na rozmowę można iść tak naprawdę po przemyśleniu swoich oczekiwań i przeczytaniu jeszcze raz ogłoszenia o pracę. Te oczekiwania trzeba określić podczas rozmowy tak samo jak okres wypowiedzenia albo dyspozycyjność zależy kto co obecnie robi.

Moje relacja:

Jeden wielki konkret, jasne pytania, szybka rozmowa. Mi się podoba takie właśnie podejście. Jak się spodobam to mnie zatrudnią a jak nie to 5 rozmów też nic nie zmieni. Zawsze tak mi się wydawało i nie lubię tych ileś stopniowych rekrutacji Tutaj to prosto z mostu kiedy mogę przyjść i zaczynać pracować? gdzie wcześniej pracowałem i czemu już nie pracuje? na ile potrafię obsłużyć excela? czy mam czynne prawo jazdy i jestem gotowy żeby wyjeżdżać w sprawach służbowych jak będzie taka potrzeba? jakie zarobki by mi odpowiadały? czy bez problemów umiem odczytać rysunki techniczne i czy wcześniej w pracy to robiłem?

Moje relacja:

Jedna rozmowa - na tym zakończyła się moja rekrutacja. Nie mam pojęcia czy to był ogólny koniec czy tak wyszło u mnie. Nie dostałem informacji czy planowali cokolwiek więcej ponad tą rozmowę. Na rozmowie jak zawsze pojawiły się pytania-schematy. Mam na myśli takie pytania, które pojawiają się zawsze i wszędzie bez względu na stanowisko. Tutaj były to pytania o - doświadczenie, znajomość programów, technik, angielskiego, okres kiedy może się zacząć, oczekiwania finansowe. Specyficzne dla branży sprzedażowej są pytania o znajomość technik sprzedaży, prawo jazdy i osiągane do tej pory sukcesy. Na to się trzeba na pewno przygotować.