Rozmowy kwalifikacyjne w Tally Weijl

Moje relacja:

Ta funkcja miała łączyć bycie zastępcą kierownika z byciem visual merchandiserem. Nietypowe z tego co mi wiadomo połączenie i trudne do zrealizowania, ale czemu nie zaryzykować żeby przynajmniej się dowiedzieć o jakich kwotach mowa Przesłałam zgodnie z tym co chcieli CV, poszłam na spotkanie, odpowiedziałam na pytania, sama zadałam kilka pytań. Ze względu na to, że mam doświadczenie, mówiłam o doświadczeniu w różnym zakresie. Zarówno w zarządzaniu zespołem jak i sprzedaży i znajomości trendów. Na pewno ja na tej rozmowie mówiłam stosunkowo najwięcej. Żeby nie było udało mi się uzyskać takie mniej więcej informacje o zasadach zatrudnienia, więc wyszłam usatysfakcjonowana.

Moje relacja:

Rekrutacja do centrali jest paroetapowa nieco inaczej niż rekrutacja do sklepu z tego co zauważyłam. Pierwszy etap to wysłanie aplikacji. Drugi etap to krótka rozmowa telefoniczna na temat doświadczenia, oczekiwań, samych bardzo podstawowych na rekrutacji rzeczy. Trzeci i czwarty etap to rozmowy kwalifikacyjne w siedzibie Tally. Wymagają praktycznego pokazania, że zna się zarówno niemiecki jak i angielski. Bez tego chyba ani rusz. Zadawali mi pytania na temat doświadczenia, studiów, znajomości programów, motywacji, oczekiwań. Nie pamiętam, które kiedy dokładnie, dlatego tak razem to wypisuje.

Moje relacja:

Nazwa stanowiska ładna, ale w praktyce na nazwie się kończy, bo niestety obowiązki ma się jak sprzedawca, a nie jak Doradca modowy. Chociaż nie powiem, ktoś kto to wymyślił, był w jakiś sposób kreatywny :D Ja chciałam iść tutaj do tego sklepu na pół etatu żeby jeszcze spokojnie ogarniać studia. I zobaczyłam gdzieś ogłoszenie, wysłałam CV i oddzwonili. Porozmawiałam sobie na spotkaniu z szefową albo raczej to ona porozmawiała ze mną. O modzie, nowych trendach, moich wcześniejszych doświadczeniach zawodowych, ich stawkach, moich oczekiwaniach i dyspozycyjności w związku ze studiami, moim nastawieniu do pracy i znajomości marki. Bardzo miło i powiedzmy, że na luzie.

Moje relacja:

Trochę mi się chciało śmiać z nazwy stanowiska ;) Przecież wiadomo, że chodzi o zwykłego sprzedawcę, ale nazywa się wzniośle ;) Mnie kierowniczka zapytała się o modę czy lubię czy się interesuje czy przeglądam gazety albo blogi. Chciała wiedzieć gdzie wcześniej pracowałam i czemu zrezygnowałam co mi się nie podobało. Tak samo czy lubię pracować z klientkami, doradzać itp. Ja tam lubie to dla mnie lepsza praca niż siedzenie za biurkiem :) Powiedziała mi prosto z mostu jakie są warunki finansowe i czy mi to odpowiada. Ja się wcześniej zorientowałam jak to mniej więcej u nich może wyglądać to nie byłam zdziwiona :)

Moje relacja:

Co ja mogę powiedzieć - z tego co pamiętam to była po prostu sympatyczna rozmowa. Bez zbędnych testów itp. wszystko opierało się na pytaniach i odpowiedziach. Najbardziej interesowało kierowniczkę moje doświadczenie w sprzedaży, czy lubiłam pracę w sklepie i dlaczego wybrałam teraz tą markę. Pytała też jak podchodzę do tej pracy, do klientów, czy mogę pracować na zmiany i ile chciałabym zarabiać. A tak poza tym to miałam jeszcze powiedzieć kiedy mogę zacząć. Wydaje mi się, że to tyle z pytań. Ja też mogłam o coś zapytać jak chciałam i pamiętam, że zapytałam ile osób obecnie zatrudniają

Moje relacja:

Już wcześniej pracowałam w sklepie z ubraniami więc zakładałam, że ta rozmowa będzie podobna do poprzednich i nie myliłam się. Na spotkaniu rozmawiałam z kierowniczką sklepu. Już na początku zauważyłam, że się bardzo przygląda moim ubraniom, ale była zadowolona, to było widać. Bo chciałam wyglądać jednocześnie elegancko i tak trochę młodzieżowo, bo w końcu to sklep taki bardziej dla nastolatek niż dla dorosłych kobiet, ale rozmowa to rozmowa i jakiś standard trzeba zachować. :) No a jeśli chodzi o pytania to były: - co studiuję - jak z dyspozycyjnością - doświadczenie - czy umiem kasę obsługiwać - dlaczego ich sklep - jak sobie radzę z klientkami

Moje relacja:

Najpierw wypytywali mnie o różne rzeczy. Na przykład co chce robić w życiu, w sensie jaka ścieżka kariery mi się marzy. Czy z perspektywy czasu cieszę się, że wybrałem takie studia. Dlaczego chcę odbyć te praktyki + dlaczego u nich. Co wiem o firmie. Ile godzin w tygodniu mogę być dyspozycyjny. Czy nie będę miał problemów z dojazdami (mieszkam pod Warszawą). Jaka jest moja wymarzona przyszła praca. Potem po francusku miałem opowiedzieć o swoich zainteresowaniach i o poziomie znajomości programów ms office. Zanim spotkanie się zakończyło, opowiedzieli mi o warunkach, które u nich panują. Podkreślali, że praktyki są darmowe - przy okazji zapytali, czy mi to nie przeszkadza - mówili ile godzin to u nich minimum i przekazali mi inne tego typu informacje.