Rozmowy kwalifikacyjne w Spółdzielcza Grupa Bankowa

Moje relacja:

Rozmowę w tej firmie oceniam raczej pozytywnie. Było nieco stresująco przez bardzo dyplomatyczną atmosferę, ale z drugiej strony pełen profesjonalizm przez cały czas. Rekrutacja składała się z trzech etapów. Najpierw odbyłem spotkanie z rekruterem, następnie z bezpośrednim przełożonym, a na samym końcu z dyrektorem. Część pytań była dość łatwa i ogólna - dlaczego ta firma i to stanowisko, jakie mam umiejętności i doświadczenie, gdzie wcześniej pracowałem. Potem było trochę trudniej, zadawano już bardziej konkretne pytania związane bezpośrednio ze stanowiskiem, na które aplikowałem. Jeśli ktoś się dobrze przygotuje to nic go podczas rozmowy nie powinno zaskoczyć.

Moje relacja:

Pierwszy etap kontaktu ze mną to była rozmowa telefoniczna. Jak przeważnie bywa w takich sytuacjach pytali głównie o zapisy z CV. Czyli w praktyce: wykształcenie, doświadczenie, obsługa programów. Bardziej chyba sprawdzali, czy wiem, co tam napisałam. Poza tym dowiedziałam się jedynie, że jeśli poszło dobrze, odezwą się maksymalnie za kilka dni. W trakcie rozmowy w firmie było podobnie, nie ma co spodziewać się niestandardowych rozwiązań. Dla jednych to dobrze, dla drugich średnio, ale rekrutacja przebiega tak, jak wszędzie. Pytają znowu o doświadczenie: u mnie zwłaszcza czym się zajmowałam jako asystentka bankowa w innym banku. Do tego miałam określić na jakim poziomie znam programy z pakietu Office i powiedzieć, kiedy mogę zacząć. Niedużo tych pytań pamiętam, ale były zdecydowanie przewidywalne.