Rozmowy kwalifikacyjne w Qualent Software

Moje relacja:

Praktycznie jedyne co ich interesuje to oczekiwania i umiejętności. Te drugie nawet bardziej. Wiadomo albo się coś ogarnia albo nie. Po to robią testy w trakcie rozmowy żeby człowieka sprawdzić. Jasna sprawa jak dla mnie. Testy w miarę jak ktoś jest po 3 latach doświadczenia tak jak chcą powinien bez problemów to ogarnąć. Nie ma żadnych dziwacznych pytań. Mi się nic takiego nie trafiło tylko ile chce zarabiać kiedy mogę zaczynać i co wcześniej dokładnie robiłem. No czyli taka norma jak to wszędzie. Jak przetestują to nie mają co więcej pytać. Resztę widać jak się umie coś zrobić.

Moje relacja:

U mnie rekrutacja do firmy Qualent Software to był etap 1 - wysłanie aplikacji, etap 2 - rozmowa u nich, etap 3 - testy. Na tym się zakończyło i nie dostałem pracy. Aplikacje wiadomo wysłałem mailowo tak jak chcieli. Rozmowa była ok. Najpierw pytania o znajomość angielskiego, o doświadczenie z poprzednich prac, o motywację do pracy u nich, o zainteresowania, oczekiwania i inne takie oczywiste rzeczy. Chyba zawsze wszędzie o to pytają Później test z Javy na średnim poziomie trudności. Bardziej na zasadzie udowodnienia, że cokolwiek się ogarnia i że się faktycznie pracowało na kodzie.

Moje relacja:

Rekrutacja do Qualent Software to były dwie rozmowy. Pierwsza przez telefon ale nie wiem z kim. W sensie nie wiem z jakiego działu była ta babka. Pewnie znając życie HR. Zapytała o kilka wstępnych spraw. O doświadczenie, dyspozycyjność, finanse i jaki język programowania znam. Druga rozmowa była w firmie z kimś z programistów. Tam miałem powiedzieć co robiłem na stażu, na praktykach i w poprzedniej pracy. Np. co programowaliśmy. Znowu też jaki język znam i czy mam chociaż podstawy innego. Trochę pogadaliśmy o moich zainteresowaniach (gry) bo ten koleś też się tym interesuje. Dla mnie to było bezstresowe. Trzeba sporo powiedzieć o sobie a tak to oni też mówią. Np. kogo konkretnie szukają i jak praca u nich wygląda praktycznie