Rozmowy kwalifikacyjne w Netto

Moje relacja:

Warunki finansowe i tego typu rzeczy były od razu podane w ogłoszeniu. Od razu było wiadomo po co się idzie zero zaskoczenia, że walnął jakąś śmieszną stawkę i że się tylko straci czas na rozmowę. Fakt faktem, że rozmowa nie trwała długo to by się dużo tego czasu nie straciło, ale jednak Rozmowę miałem z kierownikiem na tematy doświadczenia w sprzedaży i w kierowaniu zespołem i zarządzaniu sklepem spożywczym. Rozmawialiśmy jak normalni ludzie nawet można powiedzieć, że taka wymiana doświadczeń. Porozmawialiśmy kiedy mógłbym zacząć o ile wszystko by dobrze poszło i jakie są oczekiwania co do zakresu obowiązków. Oceniam to pozytywnie

Moje relacja:

O co można zapytać jak ktoś chce pracować jako sprzedawca w sklepie. Można tak jak mnie tutaj zapytali czemu chce pracować? kiedy mogę zacząć? czy chce tyle zarabiać? czy mogę pracować na zmiany i w weekendy? czy kiedyś pracowałam w sklepie? czy wiem jak się obsługuje kasy fiskalne i terminale? czy nie mam przeciwwskazań do pracy fizycznej? Wystarczy parę rzeczy żeby wiedzieć czy ktoś się nadaje czy trzeba szukać sobie dalej kogoś lepszego. Normalna rozmowa tyle mogę powiedzieć

Moje relacja:

Rozmowa na tego typu stanowisko zawsze wygląda tak samo. Wiem, bo w niejednym markecie już pracowałem. Tutaj też niczym się nie wyróżnili. Kierownik sklepu przejrzał moje CV, zapytał, czy faktycznie w tych sklepach pracowałem. Powiedziałem, że tak. Był zadowolony, bo jednak to łatwiej z kimś doświadczonym pracować niż stać nad kimś i wszystko pokazywać. Porozmawialiśmy chwilę, opowiedział o systemie pracy, który jest trzyzmianowy. I że to ciężka robota i konieczne jest szkolenie. Wszystko to wiedziałem, więc nie było problemu. Na koniec jeszcze była "scenka", czyli trudny klient i trzeba było pokazać, jak sobie z takim poradzić.