Rozmowy kwalifikacyjne w LINK4 Towarzystwo Ubezpieczeń S.A.

Moje relacja:

Prosta rozmowa z takimi pytaniami (wymieniam to co udało mi się zapamiętać) : czy lubię rozmawiać przez telefon, skąd pomysł na taką pracę, co do tej pory robiłam w życiu, dlaczego szukam pracy, jakie są moje oczekiwania jakie mam do firmy, jak będzie z moją dyspozycyjnością, czy znam się na sprzedawaniu, jakie mam zalety, od kiedy mogę pracować jeżeli mnie wybiorą z kandydatów. Informacje o wynikach przekazują tak czy siak. Wiadomo na czym się stoi i nie trzeba czekać całą wieczność

Moje relacja:

Tak super nie pamiętam tej rekrutacji żeby dokładnie powymieniać pytania i powiedzieć co do słowa co ode mnie chcieli. Pamiętam, że rozmowa była miła. Potraktowali mnie w porządku. Chyba już na rozmowie powiedzieli o umowie i warunkach. Tak mi się coś kojarzy. Ja odpowiedziałam na te ich pytania na pewno o doświadczeniu sporo mówiłam. Na podstawie tego pojedynczego spotkania podjęli decyzję co dalej. Na bank nie robiłam testów, nie byłam na assessmencie ani nawet rozmowy przez telefon nie miałam. Przez telefon to jedynie mnie zaprosili na spotkanie.

Moje relacja:

Aplikowałem do Link4 całe wieki temu, ale że to była jedna z moich pierwszych rozmów rekrutacyjnych to wyjątkowo dobrze ją pamiętam. Ja się mega stresowałem więc ciężko mi powiedzieć jaka tam była np. atmosfera. Wydaje mi się, że gdyby nie mój stres byłaby spoko. Część pytań to na pewno mogę wypisać: Jakie mam doświadczenie? Czy wcześniej pracowałem na call center i wiem jak to wygląda? Na jakim poziomie znam obsługę programów i angielski? Od kiedy mogę zaczynać (pamiętam, że się cieszyli, że mogę od następnego dnia) i ile chce zarabiać? Tam wtedy chyba zaproponowali nawet spoko warunki, ale w końcu poszedłem nie na call center tylko tak zwyczajnie do biura do innej firmy.

Moje relacja:

Mieli bardzo mało wymagań w ogłoszeniu przez co nie było wiadomo czego się spodziewać. W praktyce okazało się, że ta rozmowa to nic takiego na pewno nie strasznego. Nie trwała długo, nie maglowali mnie jakoś wyjątkowo mocno. Odpowiedziałam na pytania gdzie wcześniej pracowałam, czy lubię kontakt z klientami i gadanie przez telefon, kiedy mogę zaczynać, czy nie przeszkadza mi system wynagradzania na zasadzie podstawy plus prowizji jaką sobie wyrobię, na czym mi najbardziej zależy i jak sobie wyobrażam taką pracę jak ta.

Moje relacja:

Normalna rozmowa rekrutacyjna takie są moje ogólne obserwacje. Po ogłoszeniu to w sumie nie wiadomo czego się można spodziewać, bo ogłoszenie jest maksymalnie ogólne. W oczekiwaniach mieli wpisane tyle co nic i z ciekawości zobaczyłem jak teraz robią te ogłoszenia. Wygląda dokładnie tak samo jak to co ja pamiętam. Dopiero rozmowa cokolwiek rozjaśnia. Kilka pytań zapamiętałem takich jak zawsze oczekiwania, doświadczenie itp. I na tym doświadczeniu się skupiają tylko nie w takim standardowym znaczeniu. To znaczy zaczynają pytać a co byś zrobił gdyby, a co zrobiłeś gdy coś się wydarzyło. To zapamiętałem, bo to było zupełnie niestandardowe. Te pytania wbrew pozorom są trudne a nie ma czasu na długie zastanawianie się. Lepiej być psychicznie przygotowanym na coś takiego.

Moje relacja:

Bardzo szybko i sprawnie musieli przejrzeć aplikacje, które do nich ludzie przesłali, bo odezwali się do mnie około tydzień później po tym jak wysłałem im swoje CV. A słyszałem, że zwykle taki proces trwa dłużej w dużych firmach. Wymieniliśmy podczas rozmowy przez telefon kilka zdań i umówiliśmy się na dwa dni później na spotkanie u nich w biurze. Na spotkaniu oprócz mnie były jeszcze dwie osoby, agent, którego może będę miał okazję wspierać w codziennych obowiązkach jak dostanę tą pracę i osoba z działu HR. Jeśli chodzi o wykształcenie to nie byli za bardzo zainteresowani. Ten temat został poruszony tylko raz w pytaniu o projekty, które realizowałem i o ich rezultaty a także o wiedzę jaką zdobyłem w trakcie kilkuletniego okresu studiów. Zdecydowana większość pytań padła o dotychczasowe doświadczenie, moje sukcesy, zalety oraz wady. Także to może być wskazówką dla tych, którzy będą się przygotowywali do rozmowy, żeby zwrócić uwagę na pytania o sobie