Rozmowy kwalifikacyjne w Iglotex

Moje relacja:

Ja nie do końca wiedziałam po ogłoszeniu jaka to ma być praca. Ogłoszenie tylko cokolwiek wspominało o wymaganiach ale niewiele. O tym co się będzie robiło chyba też nie było dużo informacji. Dlatego na rozmowę szłam zaciekawiona co to będzie ;) Cośkolwiek się dowiedziałam przez telefon ale to mi do końca nie rozjaśniło sytuacji. Ta rozmowa telefoniczna była króciutka i dla mnie taka tylko w ramach formalności. Na zwykłej rozmowie twarzą w twarz dowiedziałam się na temat pracy więcej. Pytań do mnie było mało np. o Excela, wykształcenie, powód czemu szukam pracy, wcześniejsze doświadczenia w pracy. O warunkach mowa była ale w niewielkim stopniu. Może można samemu zapytać jak się ma chęć.

Moje relacja:

1. aplikacja przez stronę internetową 2. rozmowa telefoniczna - > typowy wstępniak na temat doświadczenia i oczekiwań. Te dwie podstawowe sprawy można powiedzieć, że poruszyliśmy chyba tylko tak żeby się mogli upewnić, że wiem co mam w CV 3. rozmowa w biurze - > dużo dłuższa rozmowa niż ta pierwsza, ale z podobnymi tematami. To znaczy powtórzyły się te dwa i doszły do nich kwestie prawa jazdy, znajomości sposobów sprzedaży, rynku lokalnego, posiadanie książeczki sanepidu, dotychczasowe sukcesy itp. Klasyczna powiedziałbym rozmowa rekrutacyjna