Rozmowy kwalifikacyjne w Grupa Żywiec

Moje relacja:

Klasycznie rekrutacja z podziałem na dwa etapy. Numer 1 rozmowa telefoniczna prawdopodobnie jak przypuszczam z osobą z HR. Chyba taka informacja nie padła, ale tak mi się wydaje, że to ktoś z HR. Numer 2 rozmowa z przełożonym i tu już mam pewność, że tak było, że to był przełożony. Z HR bardziej na luzie z przełożonym bardziej na poważnie a pytania powtórzone częściowo częściowo zupełnie nowe. Bardzo dużo o doświadczeniu, zakresie obowiązków, umiejętnościach sprzedażowych, obsłudze klienta i branży. Można powiedzieć, że to zdominowało rozmowy. Klasycznie sprawa prawa jazdy, oczekiwań i do tego czasu od kiedy można zacząć jak najbardziej się pojawiła. Muszą w końcu wiedzieć na czym stoją. O firmie mówią na tyle, że ja też wiedziałem na czym stoję.

Moje relacja:

Pełen konkret, że się tak wyrażę. Wszystko było napisane w ogłoszeniu na rozmowie tylko potwierdzali czy to wiem i to umiem. Jeszcze wcześniej zadzwoniła do mnie przedstawicielka firmy na około 15 minut rozmowy telefonicznej. Później doszło do spotkania już takiego normalnego. Wszystko potwierdzali dopytywali i chcieli wiedzieć. Nic dziwnego w końcu muszą wybrać tego "najlepszego" kandydata. Odpowiadałem na temat doświadczenia, sukcesów w poprzedniej pracy, prawo jazdy, znajomości rynku tu w okolicy, umiejętności prowadzenia skutecznej sprzedaży i własnych oczekiwań. Przyjemna rekrutacja.

Moje relacja:

Na dobry początek jedna rozmowa a później jeszcze druga rozmowa. Pytania na obu podobne o: - doświadczenie sprzedażowe, w obsłudze klienta szczególnie w jednej firmie też z FMCG - oczekiwania co do firmy, rodzaju zadań i pieniędzy - dyspozycyjność w tym okres rozpoczęcia pracy tutaj - prawo jazdy i chęć do codziennego poruszania się samochodem - chęć do uczenia się nowych rzeczy - wiedzy o rynku lokalnym w kontekście sprzedaży ich produktów (pytają również o znajomość produktów stąd warto sprawdzić te mniej oczywiste)

Moje relacja:

- rozmowa przez telefon - testy - rozmowa kwalifikacyjna w firmie Tak wyglądała moja rekrutacja a mimo to i tak nie dostałam pracy. No cóż mówi się trudno i szuka się dalej. Nie zasłużyli w każdym bądź razie na negatywa. Testy miałem z angielskiego i z obsługi programów i wcale nie były banalnie proste. Na rozmowach i na jednej i na drugiej pojawiały się pytania o doświadczenie, wykształcenie, znajomość Officea, SQLa, oczekiwań, powodów dlaczego aplikowałem do nich, długości okresu wypowiedzenia z poprzedniej firmy itp. Można ich podpytać co oferują

Moje relacja:

Powiem wprost wydaje mi się, że mają zbyt duże wymagania i ta rekrutacja jest za bardzo rozbudowana. Nie dam im negatywa tylko dlatego, że w trakcie mojej rekrutacji nie było źle/niesympatycznie/nieprofesjonalnie. Ale też nie dotarłem do końca moja przygoda z rekrutacją do Żywca zakończyła się na drugim etapie. 1 to była rozmowa przez telefon. Bardzo długa chyba ze 40 minut pytań jak na normalnej rozmowie kwalifikacyjnej. Pytania jak zawsze o doświadczenie, oczekiwania itp nic zaskakującego/dziwnego tylko bardzo długo 2 zaznaczyłem, że case study w rzeczywistości scenka negocjacyjno-sprzedażowa z dość upartym klientem. Nie wiem co zrobiłem nie tak, ale pracy nie dostałem

Moje relacja:

Grupę Żywiec, przynajmniej z nazwy, zna każdy. Postanowiłam zaaplikować do nich na stanowisko przedstawiciela handlowego, bo miałam już doświadczenie w tej branży. Wysłałam swoje dokumenty przez specjalną aplikację i czekałam na kontakt z ich strony. Zadzwonili na "wywiad telefoniczny". Rzeczywiście była to bardzo długa rozmowa wstępna. Pytali o dotychczasowe doświadczenie, które pojawiło się w moim CV, o to jak radzę sobie w relacjach w klientami, na co zwracam uwagę w tworzeniu ekspozycji itp. Po jakimś czasie dostałam także case study do rozwiązania. Dotyczyło sprawdzenia rzeczywistej znajomości branży w regionie. Nie pamiętam dobrze, jakie było to zadanie, ale trzeba było przygotować jakiś harmonogram. Ostatni etap rekrutacji to rozmowa kwalifikacyjna w firmie. Prowadziły ją dwie osoby. Pytali w sumie o podobne rzeczy jak wcześniej, o doświadczenie, motywację do pracy, powód rezygnacji z poprzedniego stanowiska, o znajomość rynku itp. Nie wiem czy po wszystkim oddzwaniają do tych, którym muszą podziękować, do mnie oddzwonili, bo zostałam przyjęta :)