Rozmowy kwalifikacyjne w Grupa Kotrak

Moje relacja:

Rekrutacja do której nie mam wielkich uwag. Nie ma do czego mieć. Wszystko maksymalnie normalnie. Pytania zwyczajne stresu jako takiego brak. Moment ewentualnie stresujący to rozmowa po angielsku. Nie była trudna nie wymagali skomplikowanego języka. Tylko powiedzmy że to może zestresować jak trzeba płynnie z polskiego przejść na angielski. Zakres pytań taki jak w ogłoszeniu o pracę plus ewentualnie ciekawsze rzeczy z CV. Od osób z Kotraka można uzyskać informacje na temat zasad pracy, zakresu obowiązków i tego typu spraw o ile się nie wie tego z ogłoszenia właśnie.

Moje relacja:

Udało mi się trafić na rozmowę po tym jak wysłałam zgłoszenie. Widocznie moje CV się spodobało. Nie pamiętam czy dosyłałam portfolio, ale na pewno warto to zrobić jeżeli się je ma - to zawsze jest jakiś pierwszy punkt zaczepienia na rozmowie. Jakby sama rozmowa okazała się być zwyczajnie przyjemna. Nie czułam stresu, co prawdopodobnie wynikało z sympatycznego podejścia rekrutera i miłej atmosfery, jaką udało mu się stworzyć. Dużo rozmawialiśmy na temat wcześniejszych projektów, w których brałam udział. Zdecydowanie większość czasu poświęciliśmy na omówienie doświadczenia. Zahaczyliśmy jeszcze o znajomość angielskiego, to, czy lubię pisać i kiedy mogłabym zacząć. Z pytań typowych, jeżeli dobrze pamiętam, pojawiło się pytanie o oczekiwania finansowe.