Rozmowy kwalifikacyjne w Epam Systems

Moje relacja:

Całość miała 3 etapy, dwa telefoniczne i jeden, który był już spotkaniem twarzą w twarz. Na początku dostałem telefon z kadr, rozmowa była po angielsku, żeby sprawdzić poziom, na jakim się komunikuję. Kolejny etap też przez telefon, trochę przydługi, ale dotyczył kwestii technicznych. Na końcu było spotkanie w siedzibie firmy, musiałem odpowiadać głównie na pytia z branży, tzn. sporo szczegółowych pytań o javę i tego typu rzeczy, jakieś pytania problemowe, typu co byś zrobił gdyby. Ogólnie miło i kulturalnie, ale dosyć rzetelnie sprawdzają wiedzę i umiejętności aplikujących, jeśli zna się temat słabo lub średnio, będzie ciężko. Dużo ludzi podobno odpada właśnie przez to, że nie są w stanie odpowiedzieć na najbanalniejsze pytania związane z czymś, co niby robią od lat. Jak dla mnie wszystko w jak najlepszym porządku, stresować się nie musiałem, bo doświadczenie mam, a testy z wiedzy to w takim wypadku żaden problem.

Moje relacja:

4 etapy - aplikacja, rozmowa przez telefon, wywiad HR i wywiad techniczny. Aplikacja, wiadomo, przez stronę. Rozmowa przez telefon wyłącznie po angielsku (korporacja ma swoje prawa). Mnie pytali o doświadczenie, dlaczego chcę zmienić pracę, czego oczekuję od tego stanowiska i prosili o określenie stopnia znajomości m.in. SQLa, Oracla itp. Bez dobrej znajomości języka nawet nie da się dogadać, więc od razu mają wstępną selekcję. Wywiad HR trochę luźna pogawędka przy kawie, trochę psychologiczny test. Mi się trafiły pytania z cyklu jak lubię spędzać wolny czas, ale też jaką supermoc bym wybrał, gdybym miał taką możliwość. Podstawa to kreatywność i zachowanie spokoju. Wywiad techniczny dziwny. Nie pytają o rozwiązania konkretnych problemów, tylko o wiedzę teoretyczną. Jak się przed spotkaniem nie zajrzy do książek, to może być średnio. Każdy wie, że liczy się praktyka, a teorię zapomina się zaraz po studiach i tłumaczenie pojęć jest trochę słabe.