Rozmowy kwalifikacyjne w Clariant

Moje relacja:

Przy praktykancie to nie jest wszystko takie mocno rozbudowane, skupiają się na dwóch bardzo podstawowych etapach, dokładniej na rozmowie telefonicznej i na spotkaniu. Z oczekiwań 3 rzeczy: wykształcenie, doświadczenie jeżeli jakieś się ma, znajomość angielskiego jeżeli się zna. Te trzy rzeczy się omawiało plus do tego oczekiwania, plany na przyszłość itp. Fajnie było się dowiedzieć jakie będą zadania jak ma wyglądać praktyka i co się dostanie w ramach robienia tej praktyki.

Moje relacja:

Mają bardzo duże wymagania i rekrutacja jest bardzo wymagająca. Mi nie udało się nawet dostać na taką klasyczną rozmowę rekrutacyjną. Miałam rozmowę telefoniczną i testy, ale o tym zaraz. Rozmowa telefoniczna trwała jakieś 10-15 minut. Sprawdzała znajomość angielskiego, a w trakcie miałam powiedzieć coś o swoim doświadczeniu, umiejętnościach i oczekiwaniach. Niby nic takiego, więc przez ten etap przebrnęłam. Dlatego potem dostałam testy do zrobienia, Z języków czyli angielskiego i niemieckiego i z wiedzy / umiejętności specjalistycznych. Na to trzeba było sporo więcej czasu poświęcić niż na rozmowę. Co było dalej to nie wiem, bo się nie dostałam.

Moje relacja:

3 etapy rozmowy. I etap - rozmowa telefoniczna Podstawowe informacje, czemu jestem zainteresowana i jakie mam kwalifikacje. II etap - spotkanie Spotkanie z rekruterką, chyba tą samą, mniej więcej taki zakres jak przy rozmowie przez telefon. Opowiedziałam o wykształceniu, doświadczeniu, projektach, w których brałam udział itp. III etap - rozmowa z menagerem I tu po raz kolejny opisywałam swoje doświadczenia, szczegółowo omówiłam projekty. Wszystko fajnie, bardzo profesjonalnie, wiedzieli, kogo szukają i czego chcą od pracownika, dlatego szukają właśnie pod tym kątem. Z bardziej nietypowych rzeczy to pytania na kreatywność, gdzie trzeba było znaleźć rozwiązanie w nietypowej sytuacji. Nawet nie liczyło się, czy uda mi się ten problem rozwiązać, ale jak do niego podchodzę, stereotypowe myślenie skreślało na samym początku.