Rozmowy kwalifikacyjne w AVON

Moje relacja:

Rozmowa z przedstawicielem HR wyglądała w ten sposób, że musiałam powiedzieć o bardzo różnych rzeczach. Między innymi jakie mam doświadczenie w takiej pracy, dlaczego wybrałam Avon i do nich aplikowałam, jaki jest mój poziom znajomości obsługi Excela, jakie studia skończyłam, kiedy mogłabym i chciałabym zacząć, jak oceniam swoją znajomość przepisów rachunkowych. W zestawie do tego wszystkiego a pytania wymieniłam wszystkie co pamiętam była rozmowa po angielsku także nie da się ominąć angielskiego. Tak jak zauważyłam są bardzo międzynarodowi więc inaczej ciężko by się było porozumieć z ludźmi z pracy.

Moje relacja:

Moja rekrutacja na staż w HR w Avonie to było spotkanie i kropka. Znaczy nic więcej poza spotkaniem się nie wydarzyło. Spotkanie w dużej mierze po angielsku, ale skoro ogłoszenie było po angielsku to chyba wszystko jasne. Miałam za zadanie powiedzieć co chcę robić w przyszłości? Dlaczego wybrałam Avon? Gdzie wcześniej robiłam praktyki albo inny staż? Co bym chciała robić w przyszłości? Skąd pomysł na taki zawód? Czy lubię kontakt z ludźmi? Od kiedy mogłabym być dyspozycyjna i ile godzin tygodniowo? Jakie mam oczekiwania i cele w związku z tym stażem? Jednocześnie udzielono mi wielu informacji na temat firmy, sposobów przeprowadzania programów stażowych itp.

Moje relacja:

Do tej pory pamiętam, że się zdziwiłam, że Avon robi rekrutację na wizażystkę. Ja rozumiem kosmetyki itp., ale to mi się ciągle bardziej ze sprzedawcą kojarzyło. Stwierdziłam, że co tam nic nie zaszkodzi spróbować. Wysłałam zgłoszenie i tak trafiłam na rozmowę kwalifikacyjną. Opowiedziałam co nieco o swoim doświadczeniu związanym i z robieniem makijaży i z obsługą klienta i ze sprzedażą. Chyba o angielski mnie pytali, ale z tym u mnie nie ma szału. Na pewno przedstawiali tak wstępnie warunki zatrudnienia i opowiedzieli mi jak ma ta praca wyglądać. Nie wiem wydaje mi się, że się specjalnie nie stresowałam tą rozmową.

Moje relacja:

Nic nie zakładałam ani niczego się nie spodziewałam. Poczytałam trochę w necie jak standardowo prowadzą rekrutację żeby wiedzieć czego się spodziewać. Trafiłam na spotkanie i się sprawdziło. Sympatycznie i miło dla mnie prawie bez stresu. Miałam się wypowiedzieć po angielsku, opowiedzieć o swojej dotychczasowej pracy, powiedzieć czemu chcę zmienić pracę, czego oczekuję, na ile znam Excela, czy mogę pracować na cały etat i od kiedy mogłabym zacząć. Na drugą rozmowę się nie dostałam, więc na ten temat już nic nie mogę powiedzieć.

Moje relacja:

Przy rekrutacji na customer service consultanta było tak, że prowadzili podobno 2 rozmowy ja byłam na 1. Na tej jednej były pytania po angielsku i po polsku (większość po polsku). Jeżeli to komuś pomoże to "tylko spokój może Was uratować" ;) Żartuję oczywiście powodu do stresu nie ma, bo u mnie np. rozmowa była przeprowadzana w bardzo miłej atmosferze :) Można o coś podpytać jak się chce i ma się o co pytać a tak to oni pytają. Mnie pytali o znajomość programów wiecie takich worda, excela itp., pracę czasami w weekendy, chęć nauki, motywację do pracy, kiedy mogę zacząć, ile chce zarabiać i czy mogę dojeżdżać bez problemu do pracy :)

Moje relacja:

Żeby zostać konsultantką Avon wystarczy wypełnić formularz na stronie internetowej i tam wpisać swoje dane. Właściwie to praktycznie wszystkich przyjmują, tylko trzeba pamiętać o warunkach, że jednak trzeba regularnie zamawiać, trzeba zapłacić za katalogi i tego typu rzeczy. Później miła pani dzwoni i opowiada o pracy i przedstawia warunki. Później się już kontaktują, by dogadać umowę, przynajmniej u mnie tak było.

Moje relacja:

Do Programu Ambasadorskiego chciałam się dostać żeby mieć coś do wpisania do CV. Nie za bardzo wiedziałam jak to może wyglądać. W praktyce byłam u nich na dwóch rozmowach. 1. z kimś z HR 2. z managerem Jak się okazało to nic strasznego. Bardziej opowiadali jak oni widzą takiego ambasadora i czym mam się zajmować. Chcieli kogoś dopiero na nowy semestr i to ma być bardziej szkolenie niż praca. Przynajmniej tak zrozumiałam, że bierze się udział w różnych warsztatach itp. a później dają certyfikat. Te rozmowy to nic wyjątkowego. Właśnie poza tym, że dużo mówią oni. A tak to pytają o motywację, studia, działanie w kołach naukowych, zainteresowania, czego ja się chcę nauczyć taka luźna rozmowa.

Moje relacja:

W Avonie byłam na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko inżyniera procesów. Najpierw wysłałam swoje CV i list motywacyjny. Oddzwonili zapraszając właśnie na kwalifikację - prowadziła ją osoba z HR. Pytali o różne elementy, między innymi oczywiście o doświadczenie zdobyte do tej pory, wykształcenie i jego poziom, o ocenę poziomu znajomości konkretnych aplikacji. Część rozmowy odbywała się po angielsku, żebym mogła się wykazać znajomością tego języka w praktyce. Przy okazji pytali też o oczekiwania finansowe. Druga rozmowa, a zarazem trzeci etap odbył się niewiele później. Spotkałam się z managerem, który w przeciwieństwie do pani z HR zadawał ciekawe pytania. Pewnie wynikało to z tego, że sam miał wiedzę w tym temacie. Podobała mi się zwłaszcza jego konkretność. Nie zaproponowali mi stanowiska, ale sam proces rekrutacji wspominam pozytywnie.