Rozmowy kwalifikacyjne w Alfa Elektro

Moje relacja:

No fajna rekrutacja, bo takie normalne podejście. Nie czuje się człowiek jak na przesłuchaniu. Ale może od początku. Pierwsza rzecz to skontaktowali się ze mną telefonicznie. Wiadomo, krótka rozmowa czy nadal szukam pracy, pytania o doświadczenie wpisane w CV i o to czy mam prawo jazdy. Dobrze mi widocznie poszło, bo chcieli się ze mną zobaczyć już tak oko w oko. Nie miałem nic do stracenia, raczej wręcz przeciwnie to poszedłem. Na spotkaniu rozmowa dłuższa o doświadczeniu, wykształceniu w tym kierunku, znajomości tutaj rynku okolicznego i moich cechach charakteru. Także pozytywna rekrutacja

Moje relacja:

Widzę, że rekrutacje w tej firmie wszystkie wyglądają podobnie. Najpierw jest rozmowa telefoniczna i później rozmowa u nich. Podobno z tego co piszą na stronie czasami robią jeszcze testy albo inne takie elementy rekrutacyjne. Ja startowałem na kierownika regionalnego, ale mi się nie udało. Na rozmowach byłem to się mogę podzielić wrażeniami. Stresująco nie było w ogóle w miare sympatyczna atmosfera jak na rekrutację. Pytania o wszystko z cv o masę rzeczy z ogłoszenia i innych dodatkowych jakie przyszły im do głowy. Nie da się przygotować jakoś szczególnie do tej rekrutacji tylko tyle, że można zajrzeć do ogłoszenia, zastanowić się jakie ma się oczekiwania i o co chce się zapytać. Wtedy się nie siedzi i nie zastanawia bez sensu.

Moje relacja:

1. rozmowa przez telefon 2. rozmowa w firmie i nic poza tym. Dla mnie ok nie lubię rozbudowanych rekrutacji jak mają kogoś zatrudnić to nie potrzebują 15 etapów do tego. W sumie rekrutacja w porządku też jeżeli chodzi o pytania. Interesowało ich moje doświadczenie w branży, chęć do pracy handlowca, przedstawili mi warunki zatrudnienia, zakres obowiązków i oczekiwania jakie mają w stosunku do osób na tym stanowisku. Wszystkie najważniejsze informacje przekazują sami z siebie jest czas na pytania jak ktoś potrzebuje. Oni wydaje mi się, że zadają mało pytań przynajmniej jak to porównam z innymi rekrutacjami. Pozytywna ocena im się należy

Moje relacja:

Rekrutacja na moje stanowisko zaczęła się od rozmowy przez telefon. Wiadomo, że jako pierwsza rozmowa ta rozmowa była krótka i treściwa. Dosłownie kilka pytań dotyczących doświadczenia, wykształcenia, dyspozycyjności i oczekiwań. Druga rozmowa to była rozmowa oko w oko i zaczęła się od informacji o stanowisku, warunkach, o firmie, czyli w sumie tym co dla mnie było najważniejsze. Można dopytać od siebie i nawet lepiej zadać jakieś pytanie w tym momencie. A tak to pytają znowu o doświadczenie podejście do pracy, zalety, które się przydają w zawodzie, wykształcenie, oczekiwania czyli prawie wszystko się powtarza tylko w "rozszerzonej" wersji