Rozmowy kwalifikacyjne w Aegon

Moje relacja:

Jak do mnie zadzwonili to pamietam że się wtedy bardzo ucieszyłam i już następnego dnia szłam na rozmowę. W zasadzie to nie była sama rozmowa tylko rozmowa plus test. Ale od początku, rozmowa jak rozmowa, pytania typu: - wykształcenie - doświadczenie w sprzedazy (ważne, ale ja to miałam akurat) - język angielski - jak się czuję pracując z ludźmi - czy jestem osobą komunikatywną. Więcej nie pamiętam, bo to juz trochę czasu minęło, ale był też test i tam różnego typu pytania niektóre moim zdaniem bezsensowne, pamiętam jedno, o rodzaje oszczędzania i trzeba było napisać jakie bym wybrała i dlaczego, uzasadnić. Dalej był (chyba) kolejny etap, ale ja się nie zakwalifikowałam, ale może komuś ta opinia pomoże.

Moje relacja:

U mnie w sumie rozmowa wyglądała całkiem podobnie. Też tylko jeden etap, na którym omawiaiśmy moje CV. Jednak ja musiałem trochę pogadać, opowiedzieć o poprzednich miejscach pracy, pytanie czy się uczę, to o niekaralność też było i mnie trochę zdziwiło :D ale jak widać to standard u nich. Ogólnie to na rozmowie nie było niczego, czego bym się nie spodziewał, żadnych pytań z kosmosu, typu jak schować słonia do lodówki czy coś takiego. Ja byłem pod dobrym wrażeniem i oni jak widać też, bo mnie zatrudnili :D Było też oczywiście sporo opowiadania o firmie, ale wygląda na to, że u nich to norma.

Moje relacja:

Moja rozmowa składała się z jednego etapu. Zaaplikowałem, po czym dostałem zaproszenie na rozmowę. Na rozmowie to głównie słuchałem ;) O tym, jaka to fajna firma, co by miało należeć do moich obowiązków, na czym dokładnie miałaby polegać moja praca. Cóż, generalnie sporo opowiadania ;) Jeśli chodzi o pytania, które padły w trakcie rozmowy, to pamiętam: - wykształcenie - doświadczenie - jak sobie radzę z ludźmi - angielski - niekaralność

Moje relacja:

Rozmowa neutralna, może trochę dziwna. Bardzo dużo przekazują o tym, jakie warunki mogą zaproponować, jaka fajna jest cała firma, jak dobrze się tu zarobi, jakie dobre produkty - jak chce się pani przekonać, niech pani sobie porówna z produktami innych firm. Dużo takiego gadania, które nadmiernie przeciąga czas trwania rozmowy. Stosunkowo niewiele o mnie, że bardzo się cieszą, że mam doświadczenie w telemarketingu, dobrze, że jeszcze studiuję. Miałam nieodparte wrażenie mydlenia oczu, ale z drugiej strony nie poszłam do nich, więc nie wiem tego na pewno. Rozmowa nie wydawała się profesjonalna, chyba bardziej chcieli się pokazać z dobrej strony niż dowiedzieć czegoś o mnie. Nie jestem przyzwyczajona do takiego podejścia, dlatego miałam mieszane uczucia. Na koniec zrezygnowałam z propozycji pracy.