Rozmowy kwalifikacyjne w Acturis

Moje relacja:

Jeszcze zanim się dostałem na pierwszą część rekrutacji to słyszałem, że trzeba się nastawić na ileś tam etapów. Tak jak ludzie tu już pisali zaczyna się od testów analitycznych oni to chyba nazywają testami matematyczno-logicznymi później przechodzi się na testy pisemne z angielskiego. Dopiero jak się przebrnie przez te dwie części to się trafia na standardową rozmowę, ale jeszcze prowadzoną przez dział personalny. Można powiedzieć taką wstępną gdzie pojawiają się pytania o doświadczenie, oczekiwania, finanse, kiedy się może rozpocząć pracę i inne z tej serii. Jak dział personalny uzna, że wszystko jest ok to się przechodzi przez testy specjalistyczne, które są trudne. Przynajmniej jak na juniora to mają duże oczekiwania. Ja sobie z tym nie poradziłem i na tym etapie zakończyłem rekrutację.

Moje relacja:

Na pierwszym etapie są testy SAT i GMAT. Wszystko po angielsku i dotyczy różnych dziedzin powiązanych z matematyką. W każdym razie do zrobienia, jeśli się ma o tym pojęcie. Najważniejsze to wyrobić się w tym czasie co podali. Później zabierają test do sprawdzenia, a w tym czasie wypełnia się drugi, z angielskiego. Moim zdaniem to bez sensu, skoro poprzedni był cały po angielsku, ale okej ;) Jeśli pierwszy test był w porządku, jest rozmowa z HRką, która pyta o takie podstawowe rzeczy, wiadomo CV, motywacje do pracy itp. Ostatni etap, w którym brałem udział to testy analityczno-matematyczne, trwają dosyć długo a po nich jest chyba kolejny etap, ale nie jestem pewien, bo nie przeszedłem :(

Moje relacja:

Pierwsze co się rzuca w oczy - mają mega rozbudowany proces rekrutacyjny. Mówiąc mega mam naprawdę na myśli mega. 1. Aplikacja. 2. Test matematyczno-logiczny. 3. Test z angielskiego. 4. Spotkanie w firmie. 5. Testy specjalistyczne. 6. Rozmowa z kolegami z Londynu. No dobra, aplikacja to oczywiste, testy matematyczny i z angielskiego były online. Ten pierwszy to w zasadzie sprawdzenie, czy da się radę policzyć coś bez kalkulatora i czy się zna reguły rozwiązywania zadań na poziomie liceum. Drugi jak to test z języka jest przekrojowy i sprawdza wszystkie umiejętności. Po tej serii byłem na spotkaniu z HR. Pytania poza doświadczeniem czysto HR, czyli przygotujcie się na myślenie - np. gdybyś mógł byś zwierzęciem, to jakim; jaki jest twój największy sukces; wymień swoje zalety i wady. Na koniec jeszcze trzeba powiedzieć ile chciałoby się dostać. Po tym robią case study, czyli na żywo sprawdzają, czy człowiek ma te umiejętności, które sobie ładnie wypisał w CV. U mnie głównie aplikacje w C#. I tu już było ciężko, naprawdę oczekują wysokiego poziomu. Niestety odpadłem, ale zapowiedzieli, że na koniec są rozmowy z Londynem, więc tylko tyle wiem.