Rozmowy kwalifikacyjne w Luxoft

Moje relacja:

Chyba ktoś tu miał pecha, bo ja generalnie moją rozmowę na to stanowisko wspominam pozytywnie. U mnie też były 3 etapy: rozmowa przez tel, testy i spotkanie w firmie. I na początku właśnie przez telefon zadawane są standardowe pytania o wykształcenie, poprzednie prace itp rzeczy. Na testach to już trzeba mieć sporą wiedzę, albo się ogarnia, albo się tu nie aplikuje. A ostatnie spotkanie to w dużej mierze powtórka z rozmowy telefonicznej, ale bardziej szczegółowa, np. musiałem dokładnie opowiedzieć o przeprowadzanych projektach.

Moje relacja:

Proces rekrutacyjny był dosyć chaotyczny. Od razu widać, że nie ma dobrego przepływu informacji pomiędzy osobami w to zaangażowanymi. Moja rekrutacja była trzyetapowa. Pierwszy etap to rozmowa przez telefon - pytania standardowe. Drugi etap - testy specjalistyczne. Trzeci etap - spotkanie z menagerem i powtórka z pierwszej rozmowy. Ogólnie to ma się po prostu wrażenie wszechobecnego chaosu. Trudno mi mówić, że ludzie są niekompetentni, ale wydaje mi się, że część rzeczy była trochę przekłamana, zakładam, że rekruterzy by powiedzieli wszystko, żebym tylko przyklepał umowę.

Moje relacja:

Cały proces kwalifikacyjny to 4 elementy - przesłanie CV, rozmowa przez telefon, test na miejscu i rozmowa z kimś, kto ma być szefem. Rozmowa przez telefon to w sumie przegląd CV, co robiłeś, gdzie, dlaczego, jak. Trochę do pogadania po angielsku, głównie o zainteresowaniach, studiach itp. Test na miejscu jest dość trudny i na to się trzeba przygotować. Jak ktoś jest na bieżąco w temacie, to sobie poradzi, jak nie, to nie. Duża wiedza w tej firmie to podstawa, więc nie ma co liczyć na "przymknięcie oka". Druga rozmowa z teoretycznym szefem jest w zasadzie elementem uzupełniającym. Trochę znowu o tym, co się robiło wcześniej, gdzie się widzi za jakiś czas, jakie się ma oczekiwania wobec pracodawcy, jak się czuje podczas pracy w grupie i inne tego typu. Opowiadał też o firmie, ale miałem wrażenie, że to tylko piękne obietnice, nie wiem jak jest w rzeczywistości.