Rozmowy kwalifikacyjne w Komputronik

Moje relacja:

Rozmowa kwalifikacyjna w Komputroniku była okej. Najpierw pytali mnie o wykształcenie, gdzie wcześniej pracowałem, czym się interesuje i jak mogę się wykazać w tej pracy. Później rozmawialiśmy na tematy techniczne, sprawdzali moją wiedzę na temat produktów z ich oferty, co bym doradził klientowi w jakiejś dziedzinie itp. Myślę, że nie trzeba wiedzieć wszystkiego na początek, ale dobrze być chociaż trochę zorientowanym. Na koniec opisali mi dokładnie cały system pracy, jakie będą moje obowiązki i poruszone były wszystkie kwestie formalne. Poszło szybko i przyjemnie!

Moje relacja:

Rozmowa była prowadzona bardzo formalnie. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale wolałbym jednak przyjemniejszą atmosferę. W końcu to nie jest przesłuchanie i obie strony chcą dobrze wypaść. Odrobina luzu proszę państwa nikomu nie zaszkodziła. Pomijając tą kwestię nie mam uwag co do jakości przeprowadzonej rozmowy. Otrzymałem wszystkie standardowe pytania: doświadczenie, oczekiwania, zainteresowania z informacją, że dobrze jak się wiążą z pracą. Nie zadali mi żadnych nietypowych albo dziwnych pytań. Moim zdaniem w porządku rekrutacja.

Moje relacja:

Zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną w charakterze Junior Product Menagera. W ofercie pracy wszystko wyglądało fajnie: młody zespół, niezbędny do pracy sprzęt, możliwość rozwoju. Czyli dokładnie to, czego szukałem. Nie zastanawiałem się długo, po prostu wysłałem CV. Odzew też był bardzo szybki, więc widać, że potrzebowali kogoś "na już". Na rozmowie dosyć szczegółowo musiałem przedstawić swoje doświadczenie. Zawodowego nie mam specjalnie dużo, ale opowiadałem np. o projektach robionych na studiach, o tym, na jakich programach i systemach pracowałem, po prostu opisywałem, co potrafię i co już mam na koncie. Bardzo interesowało ich, czemu odszedłem z poprzedniej pracy i widać było, że chcą się zabezpieczyć przed nagłym zerwaniem przeze mnie umowy. Atmosfera była raczej sztywna, choć profesjonalna. Polecam się po prostu od czasu do czasu uśmiechnąć ;) i wszystkim od razu będzie przyjemniej. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń, pytania były trafne i na miejscu, a rekrutujący wiedział, czego oczekuje od kandydata.

Moje relacja:

Moja opinia o tej rozmowie jest w zasadzie neutralna - rozmowa jak rozmowa, mogłoby być milej. Generalnie wysłałam do nich CV, bo od zawsze interesuję się sprzętem, lubię to i najchętniej pracowałabym jako sprzedawca. Zaprosili mnie na spotkanie, po którym w sumie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Jakoś super miło to nie było i radzę się od razu na to nastawić, najwyżej jeśli będzie inaczej niż u mnie, pozytywnie się rozczarujecie. Pytali o poprzednie dwa stanowiska, dlaczego zrezygnowałam albo dlaczego ze mnie zrezygnowali, jak jest z moim zaangażowaniem, znajomością branży. Odegraliśmy też scenkę na zasadzie - ja sprzedawca - on klient. Z tego, co kojarzę, pytali też o wiedzę o firmie. Ogólnie powiedziałam, co wiedziałam i na tym zakończyliśmy. Pracy nie dostałam, ale może to i dobrze, bo jakoś nie byłam przekonana co do tej firmy.