Rozmowy kwalifikacyjne w CALZ Polska (marki: Calzedonia, Intimissimi, Tezenis)

Moje relacja:

Rozmowa odbyła się na bardzo ciasnym zapleczu. Prezencja kierownika salonu na bardzo duży minus. Tłuste włosy, niedbały ubiór. Rozmowa trwała 30 minut. Zdawkowe informacje. Przed rozpoczęciem pracy 3 tygodniowe szkolenie.

Moje relacja:

Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w Intimissimi. Samą rozmowę oceniam pozytywnie. 15 minut i po sprawie. Była dość typowa. Pytania o mnie, moje doświadczenie i scenka z doboru bielizny dla klientki. Nie rozumiem jedynie podawania nieprawdziwych informacji. Umówiłam się na tę rozmowę, ponieważ poszukiwali pracownika na 1/2 lub cały etat. Na miejscu okazało się, że 1/2 etatu od początku nie wchodziło w grę, więc całkowicie bezsensownie straciłam czas. Nie rozumiem też, po co obiecywać, że się zadzwoni z decyzją (zarówno pozytywną, jak i negatywną), jeśli nie ma się zamiaru tego zrobić.

Moje relacja:

Stwierdziłam, że chciałabym pracować w Calzedonii, bo skusiły mnie dobre opinie o tej firmie i to, że dają zniżki na swoje produkty. Wysłałam CV i odezwali się do mnie. Właściwa rekrutacja odbyła się w siedzibie firmy i wzięły w niej udział dwie bardzo miłe panie. Naprawdę, były super sympatyczne i takie na luzie. Żebym się nie stresowała to od razu zaproponowały przejście na „ty”, więc atmosfera była bardzo swobodna. Poprosiły, żebym opowiedziała coś o sobie, o swoich zainteresowaniach i jakie są moje zawodowe plany na przyszłość. Poza tym chciały, żebym przytoczyła jakieś trudne sytuacje z życia zawodowego lub prywatnego, w których musiałam sobie poradzić z mało przychylnymi ludźmi. Wcześniej też pracowałam w sprzedaży, więc nie miałam problemu z opowiedzeniem o tym, w końcu klienci trafiają się naprawdę różni. A potem jeszcze opowiedziały mi o warunkach zatrudnienia, ile płacą itp. Cała rozmowa bardzo na plus.

Moje relacja:

Wpadłam na rozmowę między jednymi a drugimi zajęciami dlatego szczególnie się cieszyłam że tak szybko porozmawiałyśmy : ) Inaczej pewnie spóźniłabym się na zajęcia ; ) Ryzyko się opłaciło z tego powodu że rozmowa była przyjemna. Wiele rzeczy było wiadomo po moim CV wtedy tylko je doprecyzowałam ; ) Nie musiałam za dużo mówić o doświadczeniu bardziej o zainteresowaniach i zaletach : ) I o takich rzeczach których w CV nie ma jak dyspozycyjność : ) Polecam !

Moje relacja:

Na rekrutacji nie wydarzyło się nic ponad rozmowę. Zresztą bardzo miłą i sympatyczną rozmowę :) Wcześniej wielokrotnie chodziłam na rozmowy na sprzedawcę i muszę przyznać, że rozmowa na zastępcę kierownika niewiele się od nich różniła. Teraz już jako osoba z doświadczeniem się nie stresowałam. To była chyba jedyna różnica. Identycznie musiałam powiedzieć jakie mam doświadczenie, czym się interesuje, czy znam angielski, dlaczego lubię taką pracę, czy obsługa komputera nie sprawia mi problemów oraz czy praca zmianowa nie będzie problematyczna.

Moje relacja:

Jak ja byłam na rozmowie to trafiłam na taką kierowniczkę, że wszystko było krótko, prosto i na temat. Szybko mi powiedziała na co mogę tutaj liczyć, jakie warunki proponują zawsze na starcie, zapytała czy mi się to podoba i przeszłyśmy do tego, co ja umiem, gdzie pracowałam, czy znam obsługę kasy fiskalnej, lubię pracować z ludźmi i czym się interesuje. Tak samo wprost powiedziałam, że studiuję, ale chcę to godzić z pracą żeby mimo studiów zarabiać. Bardzo mi się podobało takie podejście ze strony kierowniczki, że wszystko chce dopowiedzieć żeby nie było żadnych wątpliwości.

Moje relacja:

Moja rozmowa na sprzedawczynię w Intimissimi wyglądała tak, że wszystko mi kierowniczka (to chyba była kierowniczka sklepu) wytłumaczyła. Na jakich zasadach zatrudniają, na czym im najbardziej zależy, ile godzin tygodniowo potrzebują wsparcia i jak to wszystko u nich wygląda. Jak stwierdziłam, że to wszystko mi odpowiada to porozmawiałyśmy o mnie. Czego ja oczekuję, ile będę dyspozycyjna, gdzie wcześniej pracowałam i czy znam się na dobieraniu rozmiarów, doradzaniu klientkom. Najpierw i tak uprzedziła mnie, że się przechodzi szkolenia także nikogo nie puszczają bez przeszkolenia.

Moje relacja:

Nie dostałam się do drugiego etapu, więc mogę cokolwiek powiedzieć tylko o pierwszym. Ten pierwszy był częściowo po polsku i częściowo po angielsku. Trzeba się nastawić, że to będzie długa rozmowa w końcu wybierają kierownika. Co prawda tylko do jednego sklepu a nie np. na cały region, ale jednak. To właśnie pytania były zróżnicowane i w dwóch językach. Oczekują płynnej znajomości, więc na tym można polec. Pytali mnie o doświadczenie w sprzedaży, w kierowaniu sklepem i zarządzaniu ludźmi. Dużo pytań było o moje CV a tak poza tym to o moje sukcesy w pracy, oczekiwania i dyspozycyjność. Dość długo to trwało, bo mam rozbudowane CV i o wiele rzeczy dopytywali.

Moje relacja:

Ja miałam już spore doświadczenie w sprzedaży i szukałam na szybko czegoś nowego. Wysłałam swoje zgłoszenie do Calzedonii i naprawdę liczyłam na odpowiedź. Na szczęście się nie przeliczyłam - dość szybko oddzwonili. Rozmowa na której byłam to miała parę etapów. Najpierw trochę po polsku potem trochę po angielsku a na koniec jakiś taki etap grupowy z paroma innymi osobami. Nie było to złe, straszne ani nic z tych rzeczy może trochę bardziej stresujące jak trzeba mówić przy kimś. Pytania dostałam o to jakie mam doświadczenie gdzie wcześniej pracowałam? Czy nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktu z klientem np. podchodzeniem i pytaniem czy nie trzeba pomóc? Czy w razie czego mogę porozmawiać z klientem po angielsku? Jakie mam oczekiwania? Takie proste rzeczy same

Moje relacja:

Rozmowa jak rozmowa, w każdym sklepie wygląda podobnie. Na początku kierowniczka sklepu opowiedziała, jak wygląda praca w sklepie, co będzie należało do moich obowiązków. Duży nacisk kładła na to, że sklep ma wyrobione pewne standardy i trzeba ich przestrzegać, bo długo pracowali, by zdobyć taki prestiż. Później zapytała mnie, czy się uczę, jak wygląda moja dyspozycyjność, czy mam jakieś doświadczenie w sprzedaży. Też wspomniała o tym, jaki ubiór obowiązuje u nich w sklepie. Nie było żadnych pytań podchwytliwych, po prostu normalna rozmowa dwóch kobiet ;) o urokach pracy w sklepie. Wszystko odbyło się na luzie, miałam poczucie, że wszystkie ważne kwestie zostały omówione, więc wyszłam z rozmowy zadowolona.