Rozmowy kwalifikacyjne w Altkom

Moje relacja:

Szybka rozmowa z HR a na drugą... już się nie dostałem. Nie wiem co im się tam nie spodobało. Wydawało mi się, że spoko poszło. Mam doświadczenie w sprzedaży i w obsłudze klienta to liczyłem, że ta rekrutacja będzie formalnością. No nic... Dostają ode mnie pozytywną ocenę bo by było nie fair im dać negatywną. Nie ma za co no chyba tylko za to, że mnie nie przyjęli ale bez przesady. Przecież rozmowa była ok. Wyjaśnili jak praca ma wyglądać jak pracują i co mogą zaoferować. Popytali się o doświadczenie, oczekiwania, okres wypowiedzenia. Niby przebiegało to normalnie dlatego do rozmowy nie mam uwag.

Moje relacja:

Ja byłam na jednym spotkaniu rekrutacyjnym, bo zwyczajnie nie dostałam się do dalszej części rekrutacji. To jedno spotkanie w porządku, same normalne pytania m.in. dotyczące mojego doświadczenia w sprzedaży B2B, mojego wykształcenia, znajomości branży i sposobów funkcjonowania różnych przedsiębiorstw, mojej organizacji pracy i innych rzeczy związanych z doświadczeniem. Nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać, ale w praktyce rozmowa wyglądała tak, jak większość rekrutacji, w których do tej pory brałam udział. Oczywiście padły też pytania o oczekiwania i dyspozycyjność.

Moje relacja:

Cały proces rekrutacyjny do Altkom składał się z dwóch części, czyli dwóch rozmów. Najpierw spotkałem się z przedstawicielką HR, a później z potencjalnym szefem, który miałby mnie nadzorować. Spotkanie z HR było jak to spotkania tego typu. Dużo pytań dookoła - czyli o doświadczenie, ale bez szczegółów zresztą i tak mam niewielkie, o studia, o umiejętności różnego typu np. analityczne, poziom znajomości obsługi arkuszy kalkulacyjnych, pracę zespołową, o samodzielne działanie itp itd Jeszcze chyba tutaj chciała poznać moje oczekiwania finansowe Spotkanie z potencjalnym szefem w sumie podobnie, bo ciężko gadać o konkretach przy małym doświadczeniu. Na tym etapie dodatkowo dowiedziałem się jeszcze jakie oni oferują warunki (chociaż podobno mają to gdzieś na stronie wypisane)