Rozmowy kwalifikacyjne w Transfer Multisort Elektronik

Moje relacja:

Podobno - według tego co piszą - prowadzą jedną albo dwie rozmowy. Ja byłam na jednej i ostatecznie pracy nie dostałam to jest szansa, że w tej rekrutacji był jeszcze drugi cykl rozmów. Czego się można spodziewać? Rozmowy po angielsku, pytań o doświadczenie i umiejętności. A także pytań o oczekiwania, plany na przyszłość, czas od jakiego jest się dyspozycyjnym. Nie jest tego bardzo dużo, w mojej poprzedniej firmie rekrutacje były bardziej rozbudowane i dłuższe. Być może zależy to od specyfiki stanowiska na jakie się aplikuje.

Moje relacja:

Nie była to trudna rekrutacja, choć wymagająca. Całość odbywała się po polsku, plus dodatkowo kilka zdań o sobie, swoich zainteresowaniach itp. w języku angielskim. Powiedziałem trochę o moim hobby i wystarczyło ;) Później rozmowa odbywała się już normalnie, po polsku. Oprócz zwykłego omawiania CV były pytania bardziej o moje cechy charakteru i o znajomość firmy. Kobieta pytała, czy wiem, czym się dokładnie zajmują, dlaczego zależy mi na pracy w ich firmie akurat na tym stanowisku, czy wiem, co będzie należało do moich obowiązków i temu podobne rzeczy. Jeśli chodzi o te pytania związane z moją osobowością, to były raczej takie w stylu: co byś zrobił, gdybyś musiał rozmawiać ze zdenerwowanym klientem, jak pracuje ci się w grupie (czy wolisz być liderem czy podwładnym), jakie cechy charakteru uważasz za swoje największe zalety/wady i dlaczego. Do tego na koniec kilka pytań bardziej fachowych, pamiętam jedno, o parametry kondensatora. Pani rekrutująca profesjonalna, atmosfera miła, także obyło się bez większych stresów.