Rozmowy kwalifikacyjne w Grupa Pracuj

Moje relacja:

Na mojej rekrutacji to w ogóle była tylko jedna rozmowa kwalifikacyjna. Pytali mnie o rzeczy na temat doświadczenia jakie mam do tej pory. Co dokładnie robiłam, jak mi to szło, czemu zrezygnowałam itp. Na te pytania byłam przygotowana tak jak o pytania na temat oczekiwań i sukcesów z poprzedniej pracy. Nie pamiętałam z ogłoszenia, że chcieli kogoś z prawem jazdy kto może wyjeżdżać służbowo jak będzie taka potrzeba. Ok mi to nie przeszkadza tylko zwyczajnie to pytanie było bardziej zaskakujące. Ciężko mi powiedzieć czy potem działo się coś dalej z tą rekrutacją, bo ja po niecałych dwóch tygodniach dostałam info, że mi dziękują.

Moje relacja:

Pierwszą rozmowę prowadziła pani z HR sympatyczna i znająca się na rzeczy. Zapytała o trzy podstawowe kwestie: doświadczenie, dyspozycyjność, oczekiwania finansowe i ogólnie względem tego stanowiska. Kilka pytań było typowo z HR, ale średnio je pamiętam. Po niecałych dwóch tygodniach zaproponowali mi udział w Assessment Centre. Nie wiem ile czasu tam spędziłam, na pewno sporo. Dostałam testy z różnych rzeczy, m.in. HTML, Google Analytics, systemów do e-mail marketingu itp. Oprócz tego miałam z innymi kandydatami pracować w grupie nad wymyśleniem doskonałego mailingu dla jakiegoś tam klienta. Znowu po upływie niewiele ponad tygodnia zadzwonili do mnie z propozycją ostatecznego spotkania rekrutacyjnego. Mieli na nim wyłonić już tego jedynego kandydata. Spotkanie prowadziła manager działu. Pytała o same konkrety, nie będę tego przytaczać, bo to zależy od stanowiska. U mnie np. o wiedzę na temat lead generation, doświadczenie czy znajomość angielskiego. Jakby o tym nie myśleć, pełna profeska rekrutacyjna.