Rozmowy kwalifikacyjne w Apotex

Moje relacja:

Podkreślam, że moja rekrutacja odbywała się dawno temu i mogło się coś zmienić w sposobie rekrutowania u nich w firmie Moja rekrutacja - aplikacja - rozmowa z kimś, kto miał zostać moim bezpośrednim szefem - rozmowa nr 2, odgrywanie scenek, spotkanie z 2 osobami w tym jedną z HR Przy pytaniach chcieli wiedzieć mniej więcej o doświadczeniu, wykształceniu, dyspozycyjności, oczekiwaniach, umiejętnościach. Wymieniam tak ogólnie żeby tylko pokazać obraz sytuacji. Nie pamiętam tylko jak tam było z odzewem zwrotnym.

Moje relacja:

Jakoś tak wyszło, że ja trafiłam na rozmowę, ale nie na jakiekolwiek dalsze etapy. A na rozmowie było bardzo OK. Przypominało to co prawda inne rozmowy na jakich wcześniej byłam. Różniło się tylko tym, że tu nie wymagali angielskiego. Pytania takie same jak wszędzie zadają to znaczy motywacja do pracy, doświadczenie, prawo jazdy, umiejętność budowania relacji z klientami, zalety, sukcesy, wynagrodzenie, znajomość branży i portfolio klientów, od kiedy jestem osiągalna. Potem sporo później dostałam odpowiedź, że jednak mi dziękują.

Moje relacja:

Normalna rozmowa to tak można powiedzieć w skrócie. Jak się brało udział chociaż w 2-3 rozmowach rekrutacyjnych to się wie o czym mowa. W miarę szybko, konkretnie, sympatycznie wszystko tak jak być powinno. Po takiej rekrutacji można się spodziewać, że praca będzie zgodna z tym co mówią na rekrutacji. Tak mi się bynajmniej wydaje z własnych wcześniejszych obserwacji. O co mnie pytali: studia, doświadczenie, komunikatywność, dyspozycyjność bo praca miała być z domu, umiejętności, oczekiwania. A byłabym zapomniała najpierw jest krótsza rozmowa a dopiero później dłuższa z odgrywaniem ról. Np. ja byłam konsultantką a osoby z rekrutacji klientami.

Moje relacja:

Na pierwszy ogień poszła rozmowa z osobą, która miała być moim potencjalnym przyszłym przełożonym. Później była rozmowa druga z dwiema osobami i tutaj już chodziło o odgrywanie scenek sprzedażowo-negocjacyjnych. A na koniec chcieli jeszcze kontakty do osób, które mogą potwierdzić referencje dotyczące poprzednich zatrudnień. Także ogólnie rzecz biorąc jest tego dosyć dużo. W trakcie spotkań pytali mnie rzecz jasna o moje doświadczenie, oczekiwania związane z pracą w takim zawodzie i w takiej firmie, chęć do częstej jazdy samochodem, dyspozycyjność oraz okres wypowiedzenia z poprzedniego miejsca pracy. Podobno dają znać wszystkim kandydatom bez względu na wynik

Moje relacja:

Rekrutacja ma 3 etapy. 1 etap: Pytania z kwestionariusza, czyli takie typowo: wykształcenie, wady, zalety, cele, doświadczenie, kursy. To, co jest w CV i właściwie nic więcej. 2 etap: Scenki sprzedażowe, pokazać, w jaki sposób próbowałbym sprzedać lek, mając styczność z "trudnym" klientem. 3 etap: Rozmowa z panią z HR. Tu już było trochę stresu bo rozmowa bardzo formalna, dopytała mnie ta pani o wszystko, o co się dało. Ale nic niespodziewanego nie wyskoczyło w trakcie tej rozmowy, więc było okej.