Rozmowy kwalifikacyjne w Tax Care

Moje relacja:

Rozmowa wyglądała zupełnie normalnie jedyny element zaskoczenia czy jakiś taki dodatkowy poza rozmową to był test z wiedzy/umiejętności. Rozmowa toczyła się wokół tematów przede wszystkim powiązanych z doświadczeniem zawodowym, jakie mi się udało zdobyć, z moją wiedzą w tym temacie i ze znajomością konkretnych programów, jakie dosłownie trzeba znać na tym stanowisku. Poza tymi tematami zostały poruszone te związane z moją dyspozycyjnością, oczekiwaniami i tym, co oni mogą zaproponować. Rekrutacja pozytywna

Moje relacja:

Rozmowa nie była zbyt przyjemna, ale to wina osoby prowadzącej rozmowę. Przez nią atmosfera była nerwowa… :/ a pytania jak pytania, o wykształcenie i doświadczenie (jakby w CV tego nie było jak byk), kilka pytań takich po których można wnioskować coś o charakterze, np czy jesteś pesymistą czy optymistą, do tego kilka pytań z bieżących zagadnień, trzeba było jakoś sensownie odpowiedzieć, po prostu dotyczyły zorientowania się w bieżącej polityce.

Moje relacja:

Byłem w Tax Care na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych. Oprócz tego dostałem tam jeszcze test do zrobienia. Na spotkaniach pytali mnie o takie typowe rzeczy, jak wszędzie. Atmosfera sympatyczna, a jednocześnie profesjonalna. Na przykład: czemu chcę zrezygnować z obecnej pracy? jak radziłem sobie do tej pory z obowiązkami na tym stanowisku? jakie mam wykształcenie? jaka jest moja wiedza w zakresie przepisów związanych z rachunkowością/ podatkowych? czy znam obsługę systemu Symfonia? czy uważam się za osobę dokładną? kiedy mogę rozpocząć współpracę z nimi? czy w poprzedniej pracy musiałem się np. kontaktować z ZUSem, bo tu będzie to konieczne? jakie są moje zalety i wady? Test to w zasadzie było parę prostych zadań do rozwiązania. Nic wielkiego, na pewno każdy, kto trochę zna się na finansach sobie poradzi. Ogólnie rekrutacja do Tax Care nie jest powodem do stresu.