Rozmowy kwalifikacyjne w Super-Pharm

Moje relacja:

Rekrutacja raczej nie była trudna. Miała dwa etapy, ale odbyły się one podczas jednego spotkania. Najpierw miałam rozmowę z całkiem miłą panią. Pytała najpierw tak ogólnie o moje doświadczenie, czy pracowałam już w charakterze kasjerki i czy mi się to podobało, jakie miałam stresujące sytuacje i jak sobie z nimi poradziłam i generalnie jakie mam podejście do trudnego klienta. Poza tym interesowało ją też czy jestem dyspozycyjna w weekendy. A na koniec jeszcze zapytała co wiem o Super Pharm, a następnie wręczyła mi krótki test. Myślę, że to miało raczej sprawdzić moje predyspozycje do tej pracy. Ogółem mogę powiedzieć, że było ok, zwłaszcza że mnie przyjęli.

Moje relacja:

O tej rekrutacji chociaż to nawet za duże słowo mogę powiedzieć, że była sympatyczna i sprawnie przeprowadzona. Szybko po aplikacji dostałam propozycję spotkania. Zapytano mnie o to co było ciekawe z punktu widzenia firmy w moim CV. Dokładniej o doświadczenie, zainteresowania, studia. Oprócz tego o czas dyspozycyjności, czy mi odpowiada umowa na 3/4 etatu, taka forma współpracy i wynagrodzenie. I szczerze.... to chyba wszystko co mogę tu napisać. Stres totalnie zerowy, nie było czegoś takiego jak nawet małe napięcie:)

Moje relacja:

Spotkanie nie trwało nawet 30 minut nie było o czym rozmawiać aż tak długo. Bardzo sprawnie opowiedziałam na temat swojego doświadczenia, oczekiwań i wykształcenia kierunkowego. Według mnie nie ma więcej o czym mówić to są podstawowe ważne sprawy, które można szybko załatwić. Podobało mi się jak przeprowadzono rozmowę, jak szybko otrzymałam odpowiedź i jak od razu dowiedziałam się na temat warunków.

Moje relacja:

Wyjątkowo konkretnie. Dosłownie zadano mi 3 pytania na krzyż i powiedziano, że dostanę informację co dalej. Te pytania to były: - gdzie wcześniej pracowałam? czy w związku z tym umiem obsługiwać kasę fiskalną i terminale? - czym się interesuje? - czy mogę pracować w systemie zmianowym i kiedy bym mogła zaczynać? - jakie zarobki by mi odpowiadały? Przy doświadczeniu i zainteresowaniach powiedziałam trochę więcej. Przy tej reszcie tylko szybko odpowiedziałam. Stresu nie ma żadnego.

Moje relacja:

Bardzo krótka rozmowa to się nie mam co tutaj rozpisywać. Powiem, że jak ktoś wcześniej pracował w sprzedaży albo na kasie to powinien bez problemu dostać pracę. Chyba, że mu finanse nie będą odpowiadały no to wiadomo. Tak to powinno gładko pójść ;) Po tym jak sama byłam na tej rozmowie mogę powiedzieć, że pytają praktycznie tylko o to gdzie się wcześniej pracowało, kiedy by się chciało zacząć i czy się umie obsługiwać kasę fiskalną. Ja wcześniej sporo czasu pracowałam w sprzedaży to z obsługą kasy i z kontaktem z klientami nie miałam problemów. Lubiłam to nawet dlatego potem chciałam spróbować w Super-Pharmie. Rozmowa była w porządku krótko ale na temat.

Moje relacja:

Szczerze to wymagania mieli takie małe, że sama się zszokowałam. Nie za bardzo wiedziałam przez to czego się spodziewać na rozmowie, bo o co mają pytać, jak prawie nic nie wymagają. Zapytali mnie od kiedy mogę zacząć czy dam radę pracować na zmiany (bo ja jeszcze studiuję), czy uważam się za dokładną czy wcześniej gdzieś pracowałam. A tak to jeszcze jak sobie taką pracę wyobrażam i ile chce zarabiać. Takie normalne podejście do kandydata mają moim zdaniem. Naprawdę fajne zaskoczenie, że potraktowali mnie poważnie i jednocześnie sympatycznie.

Moje relacja:

Bardzo szybko odpowiedzieli na moje zgłoszenie. Okazało się, że zapraszają mnie na rozmowę. Rozmawiałam chyba z kierowniczką sklepu przynajmniej tak mi się wydaje :) Zadała mi łącznie jakieś kilkanaście pytań. Wszystko bez stresu i w przyjemnej atmosferze ;) Pytania dotyczyły głównie tego dlaczego wybrałam akurat tą drogerię? czy się interesuje kosmetykami ? gdzie pracowałam wcześniej? ile chce zarabiać? czy mogę pracować na zmiany i w weekendy? jaką szkołę skończyłam? czy nie przeszkadza mi, że to rekrutacja nie na pełny tylko na 3/4 etatu? i tego typu rzeczy - prosto konkretnie i miło

Moje relacja:

Rozmowa w Super-pharmie dotyczyła stanowiska kasjer/sprzedawca. A że już wcześniej pracowałam w drogeriach i innych sklepach w takim zawodzie, wydawało mi się, że to będzie tylko formalność. Nie mam zastrzeżeń do pani, z którą rozmawiałam, bo była punktualnie i zadawała istotne pytania. Chciała wiedzieć np. dlaczego zrezygnowałam z ostatniego miejsca pracy, co mi się najbardziej podobało w konkurencyjnej drogerii, czy lubię pracę z klientem, jakbym sobie poradziła, gdyby klientka wróciła z reklamacją. W sumie wszystkiego można się spodziewać i tym samym dobrze przygotować do takiej rozmowy. Na koniec przedstawiła warunki zatrudnienia i się ze mną pożegnała, mówiąc, że zadzwoni. No i się odezwali, bo już tam pracuje :D