Rozmowy kwalifikacyjne w PGE Polska Grupa Energetyczna

Moje relacja:

Dosyć banalna rekrutacja. Od razu zaprosili mnie do firmy, nie było nawet żadnego szczególnego wywiadu telefonicznego. Na miejscu przywitała mnie uśmiechnięta pani, więc to na plus, bo atmosfera od razu zrobiła się przyjemna. Na początku przedstawiła mi jakieś podstawowe informacje o firmie i tym czym się zajmują i mogłem o wszystko się dopytać. Potem zadała mi dosłownie kilka prostych pytań. O doświadczenie, czy lubię pracę w obsłudze klienta, jak sobie radzę ze stresem i tego typu rzeczy. Całość trwała może z 15min, więc wyjątkowo krótko. A po kilku dniach już miałem odpowiedź czy chcą mnie zatrudnić czy nie.

Moje relacja:

Jedno spotkanie, ale za to długie i bardzo rozbudowane. Przynajmniej jak to porównuję do innych rekrutacji to tak wychodzi. Nawet wolę takie podejście niż jeżdżenie i trzykrotne mówienie w zasadzie tego samego tylko innym osobom. Zwłaszcza, że na jednej rozmowie jak się okazuje można powiedzieć wszystko co ważne. Na przykład tak jak w moim przypadku odpowiedzieć na pytania dotyczące doświadczenia zawodowego, oczekiwań, motywacji do pracy, powodu zmiany pracy, umiejętności obsługi programów, opisać zrealizowane do tej pory projekty i powiedzieć coś o swoich zaletach. Jedno dobrze przeprowadzone spotkanie na pewno pozwala poznać kandydata.

Moje relacja:

Pełen profesjonalizm i bardzo sprawnie przebiegająca rekrutacja. Myślałem nawet, że będzie więcej etapów. Pracy tam wtedy nie dostałem, ale z tego co mi wiadomo wszystko zakończyło się po jednym cyklu spotkań z kandydatami. Dokładnych pytań nie jestem w stanie przytoczyć, ale mogę coś napisać o "kategoriach" tych pytań. No więc kategorie były takie: doświadczenie, znajomość tematyki sieciowej, .NET Frameworków, testowania, tworzenia dokumentacji technicznej, dyspozycyjność, znajomość angielskiego, finanse. Po angielsku trzeba coś powiedzieć, ale umówmy się nie jest to trudne w ogóle jeżeli się wcześniej posługiwało angielskim w pracy.

Moje relacja:

Ja miałam okazję uczestniczyć w jednej rozmowie kwalifikacyjnej w PGE. Rozmowa dotyczyła stanowiska specjalisty ds. administracyjnych. W trakcie sprawdzano moją znajomość angielskiego i oczywiście zadawano mi pytania. Pytania, które pamiętam: - dlaczego PGE - moje doświadczenie - znajomość systemu SAP, programów z Office - czy mam prawo jazdy - poziom znajomości angielskiego i od razu rozmowa po angielsku - studia/ dotychczasowe wykształcenie - moje oczekiwania Ogólne wrażenie z rekrutacji pozytywne pełen profesjonalizm, ale nie ma się co dziwić to duża firma, która rekrutuje mnóstwo ludzi

Moje relacja:

Proces aplikowania na to stanowisko przebiegł bardzo szybko. Zobaczyłem interesującą mnie ofertę, sprawdziłem czy wymagania są adekwatne do moich umiejętności i jaki będzie zakres obowiązków w przyszłej pracy. A następnie uaktualniłem swoje CV i wysłałem je poprzez formularz na stronie z ofertami pracy. Zanim usłyszałem jakiś odzew ze strony firmy dużo czasu minęło. Ponad dwa tygodnie czekałem, ale jak już się doczekałem to od razu zostałem zaproszony na pierwsze spotkanie do firmy. Czekały tam na mnie dwie rekruterki, które o technicznych sprawach miały bardzo blade pojęcie. Ich zadaniem było odsianie najsłabszych kandydatów. Do realizacji tego celu zostałem poproszony o wypełnienie testu analitycznego, czyli czegoś czego można było się spodziewać po stanowisku na jakie aplikowałem. Musiałem wypaść wystarczająco dobrze, bo po tygodniu zostałem zaproszony na drugą rozmowę już z szefem działu. Tu już nie było ogólnych pytań tylko same techniczne, szczegółowe odnośnie posiadanej wiedzy ale i doświadczenia, planów na przyszłość, czego oczekuję od tej firmy i jak stanowisko analityka ma się do tych moich planów