Rozmowy kwalifikacyjne w PESA Bydgoszcz

Moje relacja:

Nr 1 rozmowa telefoniczna. Nr 2 spotkanie w firmie. Wymagania dotyczące doświadczenia i opowiedzenia dokładnie o tym doświadczeniu co się robiło i w jakim zakresie. Mówienie o wykształceniu i o znajomości Excela. Pytania na temat dyspozycyjności i oczekiwań. Kwestie znajomości systemów erp i programu IFS. Dużo o pracy i zasadach zatrudnienia na takim stanowisku. Na obu częściach pozytywna atmosfera i miłe podejście. Nie było wielkiej spiny ani stresu nie dawali się stresować za mocno.

Moje relacja:

Do PESY był w zasadzie jeden etap kwalifikacji - tylko rozmowa na miejscu w firmie. W trakcie rozmowy pytali z tego, co pamiętam standardowo. Miałam opowiedzieć dokładnie o swojej karierze zawodowej, dopytywali jeszcze dodatkowo czy np. zajmowałam się też mailingami. Pamiętam pytanie, które mnie najbardziej zaskoczyło o to, czy potrafiłabym poprowadzić prezentację. Cała reszta rozmowy przypominała wszystkie inne, na jakich do tej pory byłam. Jedyne co dodatkowo trzeba było zrobić, to pogadać z nimi po niemiecku. Jak ktoś dobrze sobie radzi, na pewno się nawet nie zestresuje. Pogawędka jest raczej taka luźna, nie ma podchwytliwych pytań ani nic takiego. Po niemiecku trzeba też odegrać scenkę sprzedażową, moim zdaniem łatwą.