Rozmowy kwalifikacyjne w Ochnik

Moje relacja:

Nawet miłe spotkanie po nim szybka odpowiedź czy tak czy nie. Ogłoszenie wzięłam z ich strony internetowej i wysłałam mailowo CV. Na spotkanie byłam wydaje mi się szybko zaproszona Pytania jakie mi się trafiły gdzie wcześniej pracowałam? dlaczego chcę pracować w Ochniku? co wiem o marce i sklepie? czy umiem obsługiwać komputer? dlaczego chce pracować z ludźmi i czy wiem jak taka praca wygląda? czy znam angielski? czy mogę pracować w systemie zmianowym w tym w weekendy? ile chciałabym zarabiać? czy chcę się uczyć?

Moje relacja:

Co było najbardziej zaskakujące w tej rekrutacji.. że zrobili tylko jedno spotkanie :) Nie przeszkadzało mi to w żaden sposób, bo to bardzo wygodne jak nie trzeba 3 razy jeździć w to samo miejsce. Spokojnie sobie porozmawiałyśmy gdzie wcześniej pracowałam, jak mi się podobało i czemu już nie pracuję. Czy znam angielski, mogę pracować też w weekendy i spokojnie radzę sobie z komputerem. Czym się interesuje, czy znam się na modzie i wiem co się teraz nosi, czy lubię pracować z klientami. Jakie mam oczekiwania i od razu opowiedziała co oni mogą zaproponować i co standardowo dają swoim pracownikom.

Moje relacja:

Z rekrutacjami na doradcę klienta czy sprzedawcę bywa różnie. Przynajmniej z tego co zauważyłam to jest raczej jedno spotkanie i tyle czasami są scenki sprzedażowe, czasami trzeba dobrać np. ubrania do siebie, opowiedzieć co jest teraz modne itp. W przypadku Ochnika to było jedno spotkanie bez dodatkowych części ;) Jak dla mnie wszystko sympatycznie fajnie, że od razu jest powiedziane jakich warunków zatrudnienia można się spodziewać. Jak się ma komunikatywny angielski to mogą ponoć kazać coś powiedzieć po angielsku mi nie kazali. Pytali mnie tak mniej standardowo o wiedzę o firmie, zainteresowania, MS Office i wykształcenie. Doświadczenie to wiadomo o to pytają zawsze :)

Moje relacja:

Rekrutacja już chyba prostsza być nie mogła. Raptem jedno spotkanie w sklepie rozmowa na zapleczu. Mnie to tam nie dziwi, bo już w paru firmach byłam na takich rozmowach. Wiadomo, że mnie pytała kierowniczka jakie mam doświadczenie w sprzedaży, czy lubię pracować w sklepie, czym się interesuje, ile chce zarabiać, jak sobie pracę w takim sklepie wyobrażam i czy znam angielski na wszelki wypadek. Informują od razu jak wygląda system zmianowy i jak wygląda ta praca. Wszystkiego się można dowiedzieć do razu. Oddzwaniają jak ktoś się dostanie.