Rozmowy kwalifikacyjne w Nest Bank

Moje relacja:

To była całkiem fajna rekrutacja. Chciałam pracować w Nest Banku, bo słyszałam, że oferują dobre warunki. Wysłałam więc CV i na szczęście za jakiś czas do mnie zadzwonili. Od razu zaprosili mnie na rozmowę w firmie, w dogodnym dla mnie terminie. Tam miałam przyjemność rozmawiać z miłą panią, która najpierw opowiedziała mi wszystko na temat firmy. Jak miałam jakieś dodatkowe pytania to spokojnie mogłam je zadawać. To było super, bo nie wymigiwała się od odpowiedzi. Potem zadała mi kilka pytań, ale to nie było nic niespodziewanego. Miałam opowiedzieć o swoim doświadczeniu, co lubię w pracy w klientem i czy mam dużą odporność na stres. I parę jakichś innych rzeczy, ale one były takie bardziej ogólne. Wszystko było w przyjemnej atmosferze, więc nie stresowałam się tak bardzo.

Moje relacja:

Moja rozmowa jak to rozmowa na call center sprawdzała bardziej dykcję i chęć do pracy niż konkretne umiejętności. Nie powiem było sympatycznie. Odpowiadały mi warunki, które były w ogłoszeniu plus dopytałam się o kilka spraw, które mają dla mnie znaczenie. Pytania do mnie najbardziej obejmowały to gdzie pracowałam na obsłudze klienta i co musiałam tam robić. Tak samo musiałam powiedzieć czy mogę pracować w trybie zmianowym, bo u nich to jest normalna sprawa. Po wcześniejszych call center wiedziałam, że tak będzie. Nawet mnie to nie zdziwiło. Przy bardziej konkretnych rzeczach to tylko obsługa programów no wiecie worda, excela itp. Warto iść na rozmowę, bo przy okazji można się sporo dowiedzieć na temat firmy i warunków.