Rozmowy kwalifikacyjne w ManpowerGroup

Moje relacja:

Etap pierwszy -> aplikacja przez ich stronę internetową Etap drugi -> rozmowa telefoniczna o doświadczeniu, okresie wypowiedzenia, powodach chęci zmiany pracy, oczekiwaniach Etap trzeci -> rozmowa kwalifikacyjna w biurze; pytania ponownie na temat doświadczenia tylko tu wymagali bardziej szczegółowych informacji o wcześniejszych obowiązkach, konkretne pytania ze znajomości przepisów dotyczących zatrudniania pracowników tymczasowych, ponownie temat oczekiwań i dyspozycyjności

Moje relacja:

Rozmowa telefoniczna z tą firmą trwała około 20 minut z tego co pamiętam. Pytania takie, jak chyba zawsze i wszędzie. Dlaczego ta firma? Dlaczego chcę zmienić pracę? Jak się czuję w sprzedaży? Czy znam się na pracy z klientem biznesowym? Jaki mam okres wypowiedzenia z poprzedniej firmy? Jakie jest tak pokrótce moje doświadczenie? O samej pracy z tej rozmowy nie dowiedziałam się niczego. Kolejnym etapem była rozmowa kwalifikacyjna na miejscu. Dopiero tutaj zapytali co wiem o firmie i zaczęli sami opowiadać. Że jest tak i tak, dają różne benefity, robią konkursy dla pracowników, czas pracy jest elastyczny, mają system premiowy. Wszystko brzmiało bardzo ładnie, ale nadal nie do końca wiedziałam, czym miałabym się zajmować. Jak zapytałam, zaczęli wyjaśniać, że to jednocześnie jest praca w rekrutacji, ale też częściowo w sprzedaży, bo szuka się nowych klientów, którzy chcą rekrutować nowych pracowników. Pod koniec zaczęli mnie pytać o doświadczenie i zdeterminowanie, o umiejętności sprzedażowe, o wiedzę na temat HRów. Dużo tego było w sumie.