Rozmowy kwalifikacyjne w Leroy Merlin Polska Sp. z o.o.

Moje relacja:

Spotkanie w firmie choć w miarę szybkie to monotonne, standardowe pytania + kilka dość osobistych :/

Moje relacja:

Fajna i szybka rekrutacja. Miała jeden etap i to było spotkanie w firmie. Tam rozmawiałam z panią z HR i z kierowniczką. Obie były bardzo miłe i uprzejme. Traktowały mnie poważnie, ale jednocześnie tak trochę na luzie. Pytania były dosyć oczywiste, miałam opowiedzieć coś o sobie, a potem o doświadczeniu, poprzedniej pracy, jak sobie radzę z klientami itp. A potem jeszcze krótka scena sprzedażowa i tyle. Aha, no i oni też od razu jasno i klarownie wytłumaczyli mi, jakie warunki mogą mi zaoferować. A jak powiedziałem, że mi odpowiadają to obiecali, że w ciągu kilku dni odezwą się z informacją zwrotną. I na szczęście faktycznie tak zrobili, więc nie zmarnowałam czasu na darmo.

Moje relacja:

Cała rekrutacja miała 3 etapy. Niby dużo, ale tak naprawdę wszystkie z nich były raczej proste. Na początek rozmawiałem z panią z HR. Opowiedziała mi głównie o tym, jak funkcjonuje firma i jakie oferują warunki plus zapytała mnie o takie ogólne kwestie jak moje wady i zalety, wykształcenie czy poprzednie miejsca pracy. Następnie miałem rozmowę z kierownikiem działu, do którego aplikowałem. W sumie było podobnie, ale większy nacisk był położony na to, jak się odnajduję w sprzedaży, czy znam jakieś techniki, jakbym sobie poradził z trudnym klientem. Ten etap również przeszedłem pozytywnie, więc na koniec czekało mnie jeszcze spotkanie z kierownikiem całego sklepu. Ale to już była w zasadzie formalność. Pytania takie jak poprzedni, a dodatkowo scenka do odegrania. Miałem sprzedać potencjalnemu klientowi produkt z oferty Leroy Merlin. Ogółem całość rekrutacji oceniam pozytywnie. Może niepotrzebnie miała aż tyle etapów, ale i tak koniec końców dostałem tę pracę.

Moje relacja:

Rekrutacja ograniczyła się do jednego etapu w postaci rozmowy z kierownikiem (przynajmniej tak zakładam że to był kierownik). Parę pytań wystarczyło żeby wiedział o co chodzi. Normalnie powiedziałam zgodnie z prawdą czym się interesuje co lubię co chcę robić i dlaczego. Jakie mam doświadczenie w sprzedaży (w obsłudze klienta też ) ile bym chciała zarabiać. O innych sprawach więcej za bardzo nie rozmawialiśmy tak naprawdę. Tyle że jeszcze coś tam jak wygląda zatrudnienie padło

Moje relacja:

Rozmowa jak to rozmowa. Pytają wszędzie o to samo tylko może być bardziej sympatycznie albo mniej. W Leroy było wyjątkowo miło. Tak mi się chyba trafiła osoba do rozmowy. Fajne otwarte podejście się docenia. Rozmowa dotyczyła 1. doświadczenia jakie mam 2. motywacji do pracy 3. dyspozycyjności. Mniej więcej trzy główne tematy. Nie było się nad czym specjalnie rozwodzić skoro to praca na stanowisku doradcy klienta. Albo się chce pracować i się lubi ludzi albo nie. Dla mnie rekrutacja pozytywna.

Moje relacja:

Przyjemna rekrutacja. Szybko odpowiadają na zgłoszenie i potem szybko dają znać czy jest szansa na zatrudnienie. U mnie były takie pytania czy znam obsługę kasy fiskalnej komputera i terminali? od kiedy mogę pracować? ile chce zarabiać? czy mogę pracować na zmiany i w weekendy? czy lubię rozmawiać z ludźmi? gdzie wcześniej pracowałem i co robiłem?

Moje relacja:

Siłą rzeczy ta rozmowa nie była bardzo skomplikowana. Jednak to tylko rekrutacja na kasjerkę :) Rozmowa jest taką jakby formalnością. Jak mają z kogo wybierać to może patrzą na doświadczenie. Bo mnie o to właśnie pytali jakie mam doświadczenie i czy umiem obsługiwać kasę, terminale i komputer. I czy lubię pracować z ludźmi, mogę pracować na różnych zmianach w weekendy też i kiedy mogłabym zaczynać. O warunkach powiedzieli mi sami co proponują. Jeżeli można tak powiedzieć to fajna rozmowa :)

Moje relacja:

Chciałam się dostać na program stażowy do Leroy słyszałam, że robią sensowny ten staż zresztą trwa rok czasu na pewno da się w tym okresie dużo nauczyć. Wracając do rekrutacji i jej przebiegu. Składała się z 2 spotkań. Uwaga, bo u mnie sprawdzali znajomość angielskiego jaką miałam wpisaną w CV na pewno nie ma co dawać sobie wyższego poziomu niż się ma, bo to wyjdzie na rekrutacji. Z pytań dostało mi się i zapamiętałam ->>> co chciałabym robić w przyszłości? gdzie się widzę za parę lat? czego chcę się uczyć na stażu? Co ten staż dla mnie znaczy i co ma mi dać? Czy umiem na wysokim poziomie obsługiwać Excel? Czy lubię analizować dane? Kiedy chciałabym rozpocząć staż? Skąd się o nim dowiedziałam? Przedstawiają warunki tak mniej więcej inne rzeczy można sobie doczytać w ogłoszeniu

Moje relacja:

Rekrutacja ma 3 etapy. Pierwszy to bym powiedział jest taki “zbiorowy”. Wszystkich chętnych zbierają w pomieszczeniu i tam opowiadają o pracy a później losuje się pytania. Ja miałem akurat do opowiedzenia dowcip i pytanie gdzie się widzę za 3 lata. Do tego jest prosty test taki na połączenie logicznego myślenia z matematyką, np. Ile paneli jakiejśtam długości trzeba by wyłożyć podłogę o jakiejś powierzchni. Dalej jest spotkanie indywidualne z przełożonym i pytania takie HRowe. A później jeszcze jedno spotkanie z kierownikiem sklepu i podobne pytania. Pytania: - wykształcenie - doświadczenie - angielski - zainteresowania - czemu ten sklep - czemu to stanowisko

Moje relacja:

Rekrutacja do Leroy Merlin na doradcę klienta w moim przypadku miała 2 etapy. W sumie trzy jeśli liczyć wypełnienie formularza online w ramach aplikacji. Potem były dwie rozmowy. Pierwsza z osobą z HR, druga z teoretycznym przełożonym. Nie wiem czy na tym się miała kończyć rekrutacja. Nic mi w tym temacie nie powiedzieli. Na koniec dostałam informację, że mi dziękują za udział. Na rozmowach pytali mnie czy się interesuje handlem? czy gdzieś wcześniej w handlu pracowałam? dlaczego wybrałam Leroy Merlin? Czego oczekuję od tej pracy? Czym się interesuje? Jakie są moje zalety? Co wiem o firmie i o branży ogólnie?