Rozmowy kwalifikacyjne w Alma Market

Moje relacja:

Zaaplikowałem przez stronę internetową i miałem propozycję przyjścia na rozmowę. Na rozmowie jak to zawsze bywa odpowiadałem na pytania i mogłem zadać własne. W związku z charakterem pracy musiałem powiedzieć gdzie wcześniej pracowałem na podobnym stanowisku, jak tam wyglądały moje obowiązki, co się stało, że już nie pracuję. Wyjaśnili mi, że w tym zawodzie są często wyjazdy służbowe i czy mi to odpowiada i czy mam prawo jazdy. O negocjacjach i angielskim mówiłem sam. Przy niektórych rzeczach dopytywali, ale wszystko bez wrażenia takiego przepytywania.

Moje relacja:

Byłam na tej rozmowie już prawie rok temu tak ten czas szybko leci ;) Rozmowa była bardzo krotka. Zostałam zapytana jakie mam doświadczenie w pracy z klientami, dlaczego szukam teraz pracy co mi się nie podobało w poprzedniej, czy mam książeczkę sanepidu, od kiedy mogę zacząć pracować, ile chce zarobić i czy nie będę miała problemów z dojazdami :) Jak się uda przejść przez rozmowę to sami zapisują do lekarza medycyny pracy a przed rozpoczęciem pracy ma się szkolenie. Tłumaczą dokładnie co i jak ma się robić :) I się pracuje :)

Moje relacja:

Przeszedłem przez 2 części przez spotkanie z osobą z działu personalnego/HR i przez spotkanie z teoretycznym przyszłym przełożonym. W pewnym momencie sprawdzali czy znam angielski, więc warto się przygotować i nie stresować. Z pytaniami to było tak, że wiele dotyczyło tego co miałem napisane w CV. Głównie mojego doświadczenia zawodowego, znajomości technik negocjacji (to się wiązało z doświadczeniem), znajomości programów Office, prawa jazdy i czy mogę wyjeżdżać służbowo, oczekiwań, wykształcenia i tak już poza CV to kiedy mogę zacząć i jak sobie wyobrażam taką pracę (chodziło o zakres obowiązków).

Moje relacja:

U mnie to były łącznie dwa etapy czyli dwie rozmowy. Najpierw rozmawiałam z osobą z działu personalnego a dopiero później z kimś kto miał być moim przyszłym szefem. W sumie obydwie rozmowy okazały się całkiem sympatyczne. Nie do końca wiedziałam czego się spodziewać chociaż już na paru rozmowach w życiu byłam. W praktyce dostałam podobne pytania w obu przypadkach. Interesowało ich np.: czy mam ważną książeczkę sanepidu? czy mam prawo jazdy i lubię jeździć samochodem? dlaczego wysłałam do nich zgłoszenie? jakie mam oczekiwania finansowe? czym się interesuje? czy nie będę miała problemu z zadaniami typu dostarczenie zakupów? od kiedy teoretycznie mogę zacząć? Mój osobisty wniosek - w tym przypadku to zdecydowanie nie jest typowy "przedstawiciel handlowy"

Moje relacja:

Rozmowa rekrutacyjna nie trwała długo. Ale moim zdaniem była przeprowadzona w pełni profesjonalnie. Na rozmowie był dyrektor i jakiś jego asystent, nie pamiętam dokładnie jego stanowiska. W każdym razie były dwie osoby. Powiedzieli mi, jakie są wymagania i kogo szukają do zespołu. Wymagania znałem z ogłoszenia, więc nie było żadnych niemiłych niespodzianek. Dowiedziałem się też, co oferują, tzn. jaka jest stawka, jak to wszystko wygląda godzinowo, co powinienem wiedzieć przed rozpoczęciem pracy. Pytali mnie jeszcze o obsługę kasy i o książeczkę sanepidu, ale o tym też było w ogłoszeniu, więc i tutaj moje odpowiedzi były pozytywne, inaczej byłoby mi szkoda czasu na rozmowę, której i tak bym nie przeszedł. Ostatnim pytaniem była dyspozycyjność, a konkretnie to, czy mogę pracować w weekendy? Rozmowa była bardzo przyjemne, bez stresu i presji, także polecam wszystkim.